Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
- Znak STOP to najbardziej charakterystyczny znak. Musi taki być, bo to także jeden z najważniejszych znaków, które obowiązują w ruchu drogowym
- Ignorowanie znaku STOP to jeden z największych błędów. Kierowcy nie mogą tego robić, bo konsekwencje mogą być tragiczne
- Policjanci są szczególnie wyczuleni na ignorowanie tego znaku. Wystarczy 1 km na godz. by dostać mandat
Znak STOP to nie sugestia – to obowiązek. Niezatrzymanie się na znaku B-20 prowadzi często do poważnych wypadków z innymi uczestnikami ruchu. Żeby pokazać powagę sytuacji, wystarczy spojrzeć na jego kształt i kolor. Wygląda on zupełnie inaczej, niż reszta znaków, by rozpoznawać go już z daleka. Ponadto czerwony kolor od razu powinien nam się kojarzyć z zatrzymaniem, bo właśnie taką barwę ma światło, na którym istnieje bezwzględny obowiązek zatrzymania się.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoIgnorujesz znak STOP? Policjanci wlepią ci mandat
Zgodnie z Kodeksem drogowym, niezastosowanie się do znaku STOP skutkuje mandatem w wysokości 300 zł oraz 6 punktami karnymi. I wystarczy się toczyć, nawet 1 km na godz., by mandat dostać. Jednak to tylko formalna strona problemu. W rzeczywistości ignorowanie tego przepisu może prowadzić do znacznie poważniejszych konsekwencji.
Różnice między znakiem STOP a znakiem "ustąp pierwszeństwa" są zasadnicze
Choć oba znaki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drodze, różnią się zasadniczo. Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" wymaga od kierowcy jedynie upewnienia się, że droga jest wolna – zatrzymanie pojazdu nie jest obowiązkowe. Natomiast znak STOP nakłada bezwzględny obowiązek zatrzymania pojazdu przed wjazdem na skrzyżowanie.
Dodatkowo, różnice widoczne są również na jezdni. W przypadku znaku "ustąp pierwszeństwa" stosuje się linię warunkowego zatrzymania (P-13) w formie trójkątów, podczas gdy przy znaku STOP na drodze widnieje linia bezwzględnego zatrzymania (P-12).
Znak STOPAuto Świat
Znak STOP. Trzeba zatrzymać się tak, by wszystko widzieć
Zatrzymanie pojazdu powinno nastąpić przed linią bezwzględnego zatrzymania (jeśli jest wyznaczona). W przypadku jej braku kierowca musi zatrzymać się w miejscu, które umożliwia mu bezpieczną obserwację drogi z pierwszeństwem. Ważne, by nie wysuwać pojazdu zbyt daleko – może to skutkować kolizją z innymi uczestnikami ruchu.
Nie mniej istotne jest odpowiednie podejście do samego zatrzymania. Dojeżdżając do skrzyżowania z dużą prędkością i hamując w ostatniej chwili, kierowca naraża innych uczestników ruchu na niepewność. Osoby poruszające się drogą z pierwszeństwem mogą nie wiedzieć, czy planujemy się zatrzymać, czy jednak wjedziemy na skrzyżowanie. To także może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
- Przeczytaj także: Nie chodzi o prędkość. Policja liczy pasażerów i wypisuje punkty
Znak STOP nie jest stawiany przypadkowo. To wyjątkowe skrzyżowania
Znak STOP najczęściej pojawia się na skrzyżowaniach o ograniczonej widoczności lub w miejscach, w których dochodzi do licznych wypadków. Przykładowo, jest on umieszczany w miejscach, gdzie widoczność zasłania mur budynku albo inne elementy infrastruktury. Stoi dlatego, że kierowca nie zdąży się zorientować w sytuacji, jeśli jego pojazd będzie się poruszał. Jego ignorowanie to nie tylko łamanie przepisów, ale przede wszystkim brak odpowiedzialności za bezpieczeństwo swoje i innych.
Warto również pamiętać, że policja coraz częściej korzysta z nowoczesnych technologii, takich jak drony, do wychwytywania kierowców łamiących przepisy. Zatrzymanie się na kilka sekund to niewielki wysiłek, który może uratować życie. Dlatego, zamiast ryzykować, lepiej po prostu przestrzegać zasad.
Kierowcy ignorują znak B-20 i dostają mandatyPolicja
- Przeczytaj także: Wystarczy kamień i kreda. Kierowcy dają się nabrać bez oporu
STOP jest obowiązkowy i bezwzględny
Znak STOP to jeden z podstawowych elementów bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jego lekceważenie nie tylko naraża kierowcę na mandat i punkty karne, ale przede wszystkim na ryzyko poważnych wypadków. Pamiętajmy – zatrzymanie się na kilka sekund może zapobiec tragedii. Nie warto ryzykować.