Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Iga Świątek oceniła, że dostosowanie się do trudnych warunków, a zwłaszcza do wiatru, było kluczem do zwycięstwa nad Rosjanką Jekateriną Aleksandrową 6:4, 7:6 (7-5) w ćwierćfinale turnieju WTA 500 na kortach trawiastych w niemieckim Bad Homburg.
- Chodziło o dostosowanie się do warunków, ponieważ przez większość meczu wiał bardzo silny wiatr. Obie starałyśmy się zrobić, co mogłyśmy: z jednej strony grać intensywnie, a z drugiej bezpiecznie - powiedziała Świątek, cytowana na stronie WTA.
ZOBACZ TAKŻE: Oto faworyci Wimbledonu 2025! Kto sięgnie po zwycięstwo?
Była liderka światowego rankingu komplementowała swoją rywalkę.
- Już z nią przegrałam, więc wiedziałam, że może grać niesamowity tenis. Jej płaskie uderzenia świetnie pasują do kortów trawiastych – zauważyła.
Z zajmującą 18. pozycję w światowym rankingu Aleksandrową tenisistka z Raszyna spotkała się już sześciokrotnie. Dzięki czwartkowemu zwycięstwu poprawiła bilans na 4-2.
Świątek podkreśliła także, że bardzo dobrze czuje się w Bad Homburg.
- Uwielbiam takie małe turnieje. Czujemy się jak jedna wielka rodzina, która po prostu cieszy się tenisem. Gdybym mogła, grałabym w takich turniejach co tydzień - dodała.
Świątek po raz drugi w karierze awansowała do półfinału imprezy WTA na kortach trawiastych. Poprzednio było to w 2023 roku również w Bad Homburg.
W piątek w półfinale jej rywalką będzie Włoszka polskiego pochodzenia Jasmine Paolini, finalistka ubiegłorocznego Wimbledonu.
Bilans dotychczasowych potyczek Świątek i Paolini jest bardzo korzystny dla 24-letniej Polki, który wygrała wszystkie pojedynki, w tym dwa ostatnie w 2024 roku. Po raz pierwszy jednak zmierzą się na trawie, wcześniej po dwa razy na "mączce" (m.in. w finale French Open 2024) oraz na kortach twardych.
Turniej w Bad Homburg to ostatni sprawdzian przed rozpoczynającym się w poniedziałek w Londynie wielkoszlemowym Wimbledonem.
KP, PAP
