Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Hubert Hurkacz w czwartkowe popołudnie miał zagrać w drugiej rundzie turnieju ATP w S-Hertogenbosch. Niestety, polski tenisista nie wyjdzie jednak na kort z powodu kontuzji.
W pierwszej rundzie Hurkacz pokonał Roberto Bautistę-Aguta 7:6 (7-2), 6:4. Polak wygrał pierwszą partię "na żyletki", ale w drugiej cieniem na grę Polaka kładł się uraz pleców. Mimo bólu, wrocławianin był w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę także w tej części rywalizacji.
Po zakończeniu spotkania najlepszy polski tenisista potwierdził, że czuje ból w plecach. Dodał również, że ma nadzieję, że uda mu się rozwiązać ten problem do kolejnego spotkania. Tak się jednak nie stało.
ZOBACZ TAKŻE: Nagrody finansowe dla zwycięzców Wimbledonu zwiększone do 3 mln funtów
Rywalem wrocławianina miał być kwalifikant Mark Lajal. Estończyk, który obecnie plasuje się na 195. miejscu w rankingu ATP, w pierwszej rundzie niespodziewanie ograł Serba Laslo Djere 6:2, 6:4.
Wiemy już, że do pierwszego w historii spotkania Hurkacza z Lajalem nie dojdzie. Polak ogłosił, że wycofał się z turnieju z powodu kontuzji.
OFICJALNA INFORMACJA ZE STRONY ATP:
Hubert Hurkacz wycofał się z dalszej rywalizacji w turnieju ATP 250 w s'-Hertogenbosch. Mark Lajal awansował do ćwierćfinału walkowerem.
📸 Libema Open | #LibemaOpen | Instagram pic.twitter.com/5mFd0YkzQR
Polsat Sport
