Huk dział, Apache i F-35 nad Orzyszem. Armia pokazała, jak obronimy Polskę

1 miesiąc temu 28

Data utworzenia: 17 września 2025, 19:05.

Ponad 7 tys. żołnierzy, setki jednostek sprzętu, huk śmigłowców i przelot F-35 nad głowami. Ale też 300 gości, rozdawane zatyczki do uszu i... brak kawy. Ćwiczenia "Żelazna Brama-25" w Orzyszu (woj. warmińsko-mazurskie) miały charakter obronny i były nie tylko pokazem siły, ale też organizacyjnym spektaklem. Z atmosferą tak głośną, że nie dało się jej nie poczuć.

W środę, 17 września, na poligonie w Orzyszu odbył się pokazowy epizod ćwiczeń "Żelazna Brama-25", będących częścią największego w tym roku przedsięwzięcia szkoleniowego polskiej armii — "Żelazny Obrońca-25". Na miejscu pojawił się szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiciele armii sojuszniczych (w tym USA i Niderlandów) oraz około 300 widzów, głównie dziennikarzy z całej Polski i zaproszonych gości.

Z nieba i z ziemi — pokaz totalny

Całość trwała około 40 min. Scenariusz był jasny: atak wroga i reakcja obronna. Zanim rozległy się pierwsze salwy, prowadzący relacjonował przebieg ćwiczeń przez mikrofon, informując zebranych o tym, co dzieje się na linii frontu, która znajdowała się w oddali. Całość uzupełniały telebimy i obraz z kamer, również z dronów, dzięki czemu widzowie mogli śledzić przebieg operacji z góry.

Najpierw pojawiły się samoloty F-16 i F-35, zaraz za nimi śmigłowce Apache. Gdy nad polem rozległy się salwy i ogień, na scenę wkroczyły pojazdy pancerne: Abramsy i Rosomaki, wyposażone w najnowsze systemy. Huk był na tyle intensywny, że rozdawano zatyczki do uszu i jak mówią uczestnicy: naprawdę się przydały.

Woda, ciastka i zwycięstwo, ale bez kofeiny

Na miejscu nie zabrakło również drobnego zaopatrzenia. Dostarczono wodę i ciastka. Ale, jak relacjonuje jeden z dziennikarzy: — Nie było kawy. A szkoda, bo atmosfera jak na wojnie — przydałoby się coś na uspokojenie.

Zakończone ćwiczenia nie pozostawiły wątpliwości. Polska się obroniła, oczywiście z pomocą sojuszniczych sił NATO.

Zakończenie ćwiczeń pokazało zgranie jednostek i sprawność sprzętu, w warunkach symulowanego zagrożenia. Jak podkreślił minister Władysław Kosiniak-Kamysz, to ważny sprawdzian gotowości i współpracy z sojusznikami. — "Żelazna Dywizja", która sprawdza swoje umiejętności i przygotowanie, zdaje ten egzamin naprawdę celująco — powiedział podczas obserwacji epizodu w Orzyszu.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Potężne wybuchy na poligonie w Orzyszu.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Żołnierze podczas odprawy w trakcie ćwiczeń.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Seria eksplozji na poligonie.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Kolejne wybuchy w czasie symulowanego ataku.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Czarna chmura dymu po uderzeniu artylerii.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Śmigłowce bojowe nad poligonem.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Czołg oddaje strzał w czasie manewrów.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Ukryty w maskowaniu Abrams w gotowości bojowej.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Transporter opancerzony podczas ostrzału.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Czołgi przygotowane do strzału.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Żołnierze obsługują wyrzutnię rakiet.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Czołg Abrams z załogą.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Śmigłowiec Apache nad poligonem.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Maszyna bojowa wykonuje manewr w powietrzu.

/15

Hrywniak Bogdan / newspix.pl

Para śmigłowców w locie bojowym.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło