Hondą w kosmos? Japońska firma przetestowała powrót swojej rakiety na Ziemię. Nic nie wybuchło

5 godziny temu 1
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy do wyścigu o rakiety wielokrotnego użytku dołączyły takie firmy jak chociażby Blue Origin. Po drugiej stronie świata także Chińczycy próbują swoich sił w tym sektorze.

Nikt się jednak nie spodziewał tego, że do gry wejdzie gigantyczny japoński moloch, który znany jest przede wszystkim ze swoich samochodów i motocykli, czyli Honda. Okazuje się jednak, że i Honda postanowiła stworzyć własną rakietę wielokrotnego użytku. Kilka dni temu mogliśmy obserwować udany test jednego z pierwszych prototypów przyszłej rakiety. To odważny ruch w kierunku zbudowania własnego systemu nośnego, który mógłby konkurować z największymi graczami na rynku.

Czytaj także: Chińczycy mają rakiety, jakich świat przedtem nie widział. Napędza je wyjątkowe paliwo

W połowie czerwca Honda przeprowadziła test pionowego startu i lądowania swojej eksperymentalnej rakiety. Prototyp o wysokości 6,3 metra i średnicy 85 centymetrów wzbił się na 271,4 metra, a następnie kontrolowanie opadając, wylądował zaledwie 37 centymetrów od planowanego punktu.

Cały lot trwał 56,6 sekundy, a jego głównym celem było zebranie danych do dalszych prac rozwojowych. Rakieta, ważąca nieco ponad 1300 kilogramów, wykonała zatem nie tyle lot, ile zaledwie podskok. Warto jednak pamiętać, że na tym etapie rozwoju znajdował się SpaceX zaledwie w 2013 roku, kiedy to testował tzw. Grasshoppera. Teraz Honda stała się zaledwie czwartą firmą na świecie, której udało się wykonać taki test i przy okazji nie eksplodować w momencie lądowania.

Technologia rakiet wielokrotnego użytku (Reusable Launch Vehicle, RLV) powszechnie uważana jest za klucz do taniego i częstego dostępu do przestrzeni kosmicznej. Blue Origin z powodzeniem wykorzystuje już od lat swoją suborbitalną rakietę New Shepard, a chińska firma LandSpace niedawno zademonstrowała podobne możliwości pojazdu Zhuque-3. Teraz Honda dołącza do tego wąskiego grona, wnosząc swoje ogromne zaplecze przemysłowe i doświadczenie inżynieryjne.

Czytaj także: Chiński SpaceX? Konkurencyjna rakieta dogania Elona Muska

Choć projekt rakietowy ruszył oficjalnie w 2021 roku, warto pamiętać, że Honda od lat rozwija zaawansowane technologie, które dziś znajdują zastosowanie w lotach kosmicznych. O ile jednak dotychczas Honda budowała jedynie pojedyncze komponenty do rakiet, o tyle teraz firma postanowiła pójść na całość i stworzyć własną rakietę. Należy tutaj jednak podkreślić, że jest to gracz zupełnie inny od firm z Doliny Krzemowej. Honda ma za sobą gigantyczny konglomerat przemysłowy, który — jeżeli będzie taka potrzeba — wspomoże inżynierów dowolną ilością finansów, tysiącami inżynierów i ogromem mocy produkcyjnych.

W obliczu rosnącej aktywności Japonii na rynku kosmicznym, wejście Hondy może okazać się ruchem przełomowym. Firma już teraz zapowiada suborbitalny lot na 2029 rok, a opisywany tutaj test pokazuje, że jest na to szansa. Jeśli tylko tempo rozwoju utrzyma się na obecnym poziomie, Honda może w przyszłości odegrać istotną rolę w globalnym sektorze kosmicznym.

Przeczytaj źródło