1 dzień temu
3
Pewnie nieraz złapaliście sztuczną inteligencję na kłamstwie, prawda? Kiedy ta czegoś nie wie, próbuje usilnie znaleźć odpowiedź i często błądzi. Nie wiedziała tego firma budowlana, która całą swoją argumentację w postępowaniu przetargowym oparła na tekście wygenerowanym przez AI. I poległa.
Daj napiwek autorowi
O tej niecodziennej sprawie pisze "Puls Biznesu". Wszystko zaczęło się od przetargu na utrzymanie dróg w Małopolsce. Wystartowała w nim firma Exdrog. Zaoferowała 15,5 mln złotych. Zdaniem konkurencji, takie pieniądze nie wystarczyłyby na realizację zadania.
Halucynacje AI wyłapane
Sprawa tzw. rażąco niskiej ceny trafiła więc przed oblicze Krajowej Izby Odwoławczej. Firma na swoją obronę przygotowała 280-stronicowy dokument. Konkurencja szybko wykryła, że jest on wygenerowany przez któryś z modeli sztucznej inteligencji.
W tym fakcie nie byłoby nic zdrożnego, w końcu to narzędzie jakich wiele. Ale okazało się, że dokument zawiera wyssane z palca dane.
"Jako podstawę do swoich kalkulacji cenowych, szczególnie w zakresie stawek podatku VAT, powoływał się na nieistniejące, nigdy niewydane interpretacje podatkowe, które rzekomo miały dotyczyć analogicznych spraw. Udowodniliśmy, że były to halucynacje sztucznej inteligencji" – twierdzi cytowany przez "PB" Jarosław Sroka, partner kancelarii BSJP, reprezentujący firmę Mika.
Efekt był taki, że Exdrog został wykluczony z przetargu. Krajowa Izba Odwoławcza uznała, że wykonawca nie zweryfikował wygenerowanych przez sztuczną inteligencję informacji. Wprowadził też zamawiającego w błąd.
"Puls Biznesu" zauważa, że to jedno z pierwszych w Polsce orzeczeń, w którym użycie wyssanych z palca danych doprowadziło do tak poważnych konsekwencji prawnych. Firma straciła kontrakt, wyszła przy okazji na mało rzetelną. Jak przypominają cytowani przez "PB" eksperci, przygotowywanie dokumentów przez AI wymaga ścisłej kontroli i weryfikacji przez człowieka.
English (US) · 
Polish (PL) ·