Grzegorz Komendarek był zawodowym kucharzem, gdy dość niespodziewanie dostał rolę w serialu "Złotopolscy". Od tego momentu jego życie zmieniło się diametralnie i przyniosło mu ogólnopolską rozpoznawalność. Niestety Komendarek zginął w wieku 50 lat w wypadku samochodowym. Nie było osoby, która mogłaby zająć się jego pochowaniem.
Grzegorz Komendarek wiódł spokojne życie kucharza i członka Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni, gdy niespodziewanie pojawił się na planie serialu "Złotopolscy". Historia jego angażu jest bardzo ciekawa, bowiem to naturalny talent i swoboda zachowania przed kamerą sprawiły, że Grzegorz przez długi czas wcielał się w postać Grzegorza Ordalskiego - ukochanego Elżuni Kleczkowskiej granej przez Małgorzatę Rożniatowską.
"Był prawdziwym kucharzem w restauracji, w której mieliśmy zdjęcia, i pewnego dnia Radosław Piwowarski dał mu prawdziwe zadanie w 'Złotopolskich'. Grzesio zagrał, raz, drugi, trzeci... i grał u nas kilkanaście lat" - opowiadała w rozmowie z "Faktem" Małgorzata Raszek-Zaliwska, jedna z reżyserek serialu.
Rola w "Złotopolskich" otworzyła przed Komendarkiem drogę do dalszej kariery. Mężczyzna dostał do odegrania epizodyczne sceny w: "Na dobre i na złe", "Heli w opałach" czy "rodzince.pl".
Choć fanom wydawało się, że Grzegorz Komendarek jest uosobieniem radości i zadowolenia z codzienności, kulisy jego życia całkowicie temu przeczyły. Kucharz najpierw zmagał się z cukrzycą. Potem został zarażony sepsą. Po pewnym czasie udało mu się jednak pokonać przeciwności losu i wrócić do aktywności zawodowej. Niestety nie na długo...
Grzegorz Komendarek zginął 21 września 2014 roku w wypadku samochodowym, do którego doszło na drodze ekspresowej w Skarżysku-Kamiennej. Mężczyzna podróżował wraz z publicystką kulinarną Hanną Szymanderską. Kobieta także nie przeżyła wypadku.
Początkowo nie wiadomo było, kto zajmie się organizacją pogrzebu Grzegorza Komendarka. Mężczyzna nie miał bliskiej rodziny. Jego rodzice odeszli wiele lat wcześniej, a siostra zginęła tragicznie za granicą.
Kwestią pochówku gwiazdora "Złotopolskich" zajęła się wspomniana wcześniej reżyserka serialu Małgorzata Raszek-Zaliwska. Pomógł jej stryjeczny brat kucharza.
Na uroczystości pogrzebowej zjawiła się obsada produkcji oraz członkowie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni.
"Mimo iż graliśmy z Grzegorzem Komendarkiem w jednym serialu, nigdy nie miałam go okazji bliżej poznać. Trudno mi sobie wyobrazić, że można być tak samotnym człowiekiem. Jestem wstrząśnięta tą sprawą. Zginął człowiek tak samotny, że nie ma go kto pochować. Przerażające. Brak mi słów" - mówiła wtedy Aleksandra Woźniak, która w "Złotopolskich" grała Agatę Gabriel.
Los ciężko doświadczył Grzegorza Komendarka. Aż trudno sobie wyobrazić to, że mężczyzna, który pochował rodziców i siostrę, sam zginął w tak tragicznych okolicznościach.
Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Kleczkowska ze "Złotopolskich" zmieniła się nie do poznania. Po rudej czuprynie nie ma już śladu
Jan Borysewicz rozczarowany tegorocznym festiwalem w Opolu. "Tam nie było czego słuchać"
Przejmujące wyznanie córki Jerzego Stuhra. To działo się po śmierci ojca