Gromy na MEN i Nowacką. Burza ws. prac domowych. ZNP mówi o skandalu

16 godziny temu 3

Trwa żywiołowa dyskusja wokół rekomendacji IBE ws. prac domowych. Rekomendacje te zostały usunięte. Pojawił się za to nowy komunikat Instytutu, a głos w sprawie zabrali m.in. Urszula Woźniak ze ZNP i lider Akcji Uczniowskiej.

Pod koniec października Instytut Badań Edukacyjnych opublikował pełny raport dotyczący wprowadzenia nieobowiązkowych prac domowych w polskich szkołach. Z dokumentu wynika, że niespełna 10 proc. nauczycieli stoi na stanowisku, że zmiany miały pozytywny wpływ na uczniów. Zdecydowana większość uważa, że obecnie uczniowie mają trudności z utrwalaniem materiału, są mniej samodzielni, zaangażowani i zmotywowani.

Powstały także rekomendacje zespołu ekspertów, który zaproponował m.in. aby prace domowe zostały zastąpione tzw. pracą własną ucznia. Mogłyby to być „zadania pisemne, praktyczno-techniczne lub inne, o charakterze poznawczym”. Prace własne byłyby nieobowiązkowe, nie podlegałyby ocenie stopniami, ale uczniowie otrzymywaliby informację zwrotną od nauczyciela.

Burza wokół rekomendacji ws. prac domowych. ZNP o skandalu

Jako jedną z ekspertek, która miała współtworzyć te zasady, wymieniono Danutę Kozakiewicz, dyrektorkę SP nr 103 w Warszawie. Jak podało Radio Zet, dyrektorka brała udział jedynie w dwóch spotkaniach na temat wprowadzonych ograniczeń i stanowczo zaprzeczyła, że uczestniczyła w procesie tworzenia rekomendacji, z którymi zresztą sama się w większości nie zgadza.

– Tak naprawdę zgadzam się jedynie z tym, że zespół nauczycieli powinien współpracować w zakresie prac domowych i wspólnie ustalać liczbę i zakres zadawanych prac. Ale zadania domowe powinny być obowiązkowe i na ocenę – komentuje w rozmowie z RadioZET.pl. Dyrektor wysłała do IBE protest, aby nie wykorzystywać bezpodstawnie jej nazwiska i wizerunku.

Głos w sprawie zabrała także Urszula Woźniak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. W jej ocenie sposób przygotowywania rekomendacji przez IBE ociera się o skandal. – Powoływano się na ekspertów, którzy odżegnują się od tego, by takie rekomendacje tworzyli – podsumowuje.

Zamieszanie wokół głośnego raportu. Komunikat IBE

Rekomendacje zniknęły ze strony IBE. Pojawiło się za to oświadczenie. „Dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych – Państwowego Instytutu Badawczego zdecydował o ponownej analizie rekomendacji odnośnie możliwych zmian w sposobie zadawania czy oceniania prac domowych. Decyzja ta jest efektem uzyskania informacji o niezgodnym ze standardami Instytutu sposobie procedowania ww. projektu. IBE PIB przeprasza wszystkich ekspertów za zaistniałą sytuację” – czytamy.

„Procedura uzgodnienia treści i uzyskania akceptacji projektu przez zaangażowanych w ten proces ekspertów zostanie powtórzona, a bezpośredni nadzór nad tym procesem obejmie dyrektor IBE PIB. Następnie zweryfikowane propozycje zostaną ponownie przesłane do Ministerstwa Edukacji Narodowej” – podsumowano.

Co dalej z pracami domowymi? „Chaos trwa”

Danuta Kozakiewicz rozmawiała już z dyrektorem IBE i dostała ustną propozycję współpracy przy tworzeniu rekomendacji. – Jeśli miałby być wypracowany nowy dokument, to nie wykluczam współpracy, ale mogłabym być tylko głosem doradczym jako praktyk. Natomiast to co mamy, uważam za zły dokument, nie chciałabym, żeby weszło to w życie, więc dyskusję wyłącznie nad tym, co przedstawiono, uważam za bezsensowną – komentuje w rozmowie z RadioZET.pl.

Co dalej z pracami domowymi? Głos w sprawie zabrał też Paweł Mrozek. – Raczej ani MEN, ani IBE tego nie wiedzą, a chaos trwa. Rekomendacje były poniżej wszelkiej krytyki, a teraz ich wyrzucenie do kosza to marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Materiał przetrwał w sieci mniej niż 24 godziny, co idealnie obrazuje stan reformy – mówi założyciel Akcji Uczniowskiej.

Czytaj też:
Lider Akcji Uczniowskiej z apelem do Nowackiej. „Aby szkoła przestała przypominać szpital”
Czytaj też:
Po tym ruchu MEN wśród nauczycieli zawrzało. Koniec chaosu w polskich szkołach?

Przeczytaj źródło