Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Granica z Białorusią. Przejścia powinny być otwarte? "To jest strata"
- Nie chodzi o to, żeby działać na korzyść reżimu Łukaszenki - powiedziała europosłanka Konfederacji Anna Bryłka, odnosząc się do postulatu otwarcia przejść granicznych z Białorusią na Podlasiu. - W woj. lubelskim jest wzrost handlu detalicznego przez to, że przejście graniczne jest otwarte - dodała. Zdaniem polityk zamknięcie przejść granicznych w woj. podlaskim to strata prawie miliarda złotych.
Europosłanka Konfederacji Anna Bryłka zapytana przez Grzegorza Kępkę w piątkowym programie "Graffiti" o postulat otwarcia przejść granicznych z Białorusią w woj. podlaskim odpowiedziała, że "albo zamykamy wszystkie przejścia graniczne, albo nie".
- Przedsiębiorcy są od tego, żeby móc swobodnie wykonywać swoją działalność gospodarczą. W woj. lubelskim jest wzrost handlu detalicznego przez to, że przejście graniczne jest otwarte - powiedziała.
Przejścia graniczne z Białorusią. "Najważniejsza rzecz, wprowadzić temat do debaty"
Bryłka podkreśliła jednocześnie, że "to nie chodzi o to, żeby działać na korzyść reżimu Łukaszenki - broń Boże".
ZOBACZ: Kłótnia prezydenta z premierem? Zandberg o kulisach posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego
- Jest otwarte przejście graniczne w woj. lubelskim, nie ma z tym problemu, natomiast, w woj. podlaskim te przejścia graniczne są zamknięte. To jest strata dla przedsiębiorców w woj. podlaskim prawie miliard złotych - zaznaczyła.
- To jest postulat, który jest wielokrotnie podnoszony. Najważniejsza rzecz, wprowadzić temat do debaty, usiąść z przedsiębiorcami do rozmowy, tego brakuje - dodała.
Przekazała jednocześnie, że w tej sprawie przedsiębiorcy zgłaszają się do polityków Konfederacji. - Dlatego, że nie widzą w rządzie partnera do rozmowy - podkreśliła.
Artykuł jest aktualizowany.

wb/ar / Polsatnews.pl