W dniach 12-16 września odbędą się rosyjsko-białoruskie manewry, w których weźmie udział około 30 tys. żołnierzy. W odpowiedzi polskie władze zamknęły granicę z Białorusią – decyzja weszła w życie o północy z czwartku na piątek.
W nocy z czwartku na piątek zamknięto granicę Polski z Białorusią. Decyzja w życie weszła dokładnie o północy.
Przyczyną tymczasowego zamknięcia granicy są rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zapad 2025”, które odbędą się w dniach 12-16 września. Rozporządzenie o zamknięciu granicy wydał minister spraw wewnętrznych i administracji.
Zapad 2025. Zamknięta granica polsko-białoruska
Dotychczas otwarte były dwa z sześciu istniejących drogowych przejść granicznych: w Terespolu na DK2 oraz Kukurykach na DK68. Zostały one zamknięte do odwołania. Cztery inne (w Sławatyczach, Połowcach, Bobrownikach i Kuźnicy) pozostają zamknięte.
Zamknięto również trzy przejścia kolejowe zajmujące się ruchem towarowym: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
Zamknięcie granic obowiązuje w obu kierunkach.
„Całkowite zawieszenie ruchu granicznego na przejściach granicznych będzie stanowić jasny sygnał o polskiej gotowości do podjęcia radykalnych działań w przypadku pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa na granicy” – przekazał polski rząd w uzasadnieniu rozporządzenia.
Manewry rosyjsko-białoruskie. Około 30 tys. żołnierzy
Decyzja o otwarciu granic podjęta zostanie po zakończeniu manewrów „Zapad 2025”. Szacuje się, że weźmie w nich udział 13 tys. żołnierzy w Białorusi oraz 30 tys. w Rosji. Liczby takie podał inspektor generalny niemieckiej Bundeswehry Carsten Breuer. Władze litewskie z kolei oszacowały uczestników manewrów na łącznie 30 tys. osób. Breuer zapewnił, że siły NATO oraz niemieckie zachowywać będą czujność podczas białorusko-rosyjskich manewrów „Zapad 2025”. Podkreślił także, że nie ma oznak, aby przygotowywany był atak na terytorium NATO ze strony biorących udział w manewrach państw.