​Grali w reprezentacji Polski, ale nigdy w Ekstraklasie. Znane nazwiska na liście

5 dni temu 9

W Warszawie trwa zgrupowanie piłkarskiej kadry przed ostatnimi meczami eliminacji przyszłorocznych mistrzostw świata. Polacy zagrają w piątek na PGE Narodowym z Holandią a w poniedziałek na wyjeździe z Maltą. Do tych wyzwań przygotowują się m.in. Nicola Zalewski, Jakub Kiwior, Matty Cash czy Kamil Grabara. To reprezentanci Polski, którzy nigdy nie zagrali w naszej Ekstraklasie. Kogo jeszcze znajdziemy na takiej liście?

Otwiera ją piłkarz, który niedawno przeszedł na sportową emeryturę, a więc Grzegorz Krychowiak. Sto meczów w reprezentacji Polski to jeden z najlepszych wyników w historii naszego futbolu. Do takiej bariery dotarło jak na razie XX zawodników.

Sportowa klasa Krychowiaka przez lata nie podlegała dyskusji. Piłkarz jako nastolatek trafił do Francji a dokładnie do akademii Girondins Bordeaux. Także w klubie z zachodniej Francji podpisał pierwszy, seniorski kontrakt. Karierę budował jednak na wypożyczeniach do Reims czy Nantes. Jego najlepszy okres to czas gry w hiszpańskim klubie FC Sevilla.

W Ekstraklasie nie zagrał także bliski przyjaciel Krychowiaka, który też już miał być piłkarzem-emerytem, ale jak sam przyznał, "Barcelonie się nie odmawia". Chodzi oczywiście o Wojciecha Szczęsnego.

Na naszych ligowych boiskach nie oglądaliśmy nigdy także piłkarzy, do których przylgnęło określenie "farbowane lisy". To grupa zawodników, którzy wychowali się w Niemczech czy Francji, ale mogli otrzymać nasze obywatelstwo. W reprezentacji najchętniej korzystał z nich selekcjoner Franciszek Smuda, który szykował Biało-Czerwonych do Euro2012. To za jego kadencji w drużynie narodowej zadebiutowali Ludovic Obraniak (w poniedziałek obchodził 41. urodziny), Eugen Polanski, Damien Perquis i Sebastian Boenisch.

Jako pierwszy z tego grona debiut zanotował Obraniak. To był rok 2009 i towarzyski mecz z Grecją. Łącznie "Ludo" zagrał w 34 spotkaniach kadry i zdobył 6 bramek. Wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach na polsko-ukraińskim Euro. Później powoływał go także Waldemar Fornalik oraz wiosną 2014 roku Adam Nawałka. Klubowa kariera Obraniaka to łącznie 290 meczów we francuskiej Ligue 1 - w głównie w OSC Lille.

We wrześniu 2010 debiut w reprezentacji zaliczył Boenisch. Miał być receptą na problemy z lewą obroną. Okazał się niewypałem. Uzbierał 14 występów z orzełkiem na piersi. Podobnie jak Obraniak był w wyjściowej jedenastce Smudy na Euro 2012. Boenischa trapiły także kontuzje i zapewne nie pozwoliły mu pokazać pełni potencjału. Obrońca uzbierał 124 występy w Bundeslidze. Grał w Wederze, Bayerze Leverkusen czy Schalke Gelsenkirchen.

Jako kolejny w drużynie Smudy zagrał Eugen Polanski - obecny trener Borussii Moenchengladbach. To był sierpień 2011. Piłkarski dorobek pomocnika? 254 mecze w Bundeslidze. Hoffenheim, Mainz, wspomniana Borussia czy hiszpańskie Getafe. W takich klubach m.in. występował. W reprezentacji zagrał 19 razy. W tym trzykrotnie na Euro. Później sporadycznie grał u Fornalika a ostatni mecz w kadrze rozegrał już za kadencji Nawałki.

Najpóźniej - także niespełna rok przed Euro, we wrześniu 2011 roku reprezentacyjną koszulkę założył środkowy obrońca Damien Perquis. 180 meczów w lidze francuskiej. W sportowym CV drużyny Sochaux, Troyes, Ajaccio czy Realu Betis. Dorobek w biało-czerwonej drużynie skromny. Raptem 14 meczów, choć na mistrzostwach Europy grał od deski do deski. Później zagrał już tylko w kilku meczach towarzyskich.

Już po mistrzostwach Europy do reprezentacji trafił Łukasz Szukała. Futbolu uczył się w Niemczech i Francji, ale do reprezentacji trafił jako zawodnik... Steauy Bukareszt. Już wcześniej grał w rumuńskich klubach. W Niemczech występował tylko w 2. Bundeslidze w TSV Monachium. Wystąpił w 17 meczach reprezentacji. Debiutował u Fornalika, ale z jego usług jeszcze w eliminacjach Euro 2016 korzystał Nawałka. Szukała zagrał choćby w pamiętnym, zwycięskim meczem z Niemcami na Narodowym (2:0). Być może pojechałby także na turniej, ale po przenosinach do Arabii Saudyjskiej i Turcji stracił miejsce w drużynie narodowej a swoją szansę wykorzystał Michał Pazdan.

Dwaj inni piłkarze, o których warto wspomnieć urodzili się w Polsce, ale piłkarsko rozwijali się w Niemczech. Tomasz Zdebel zadebiutował w reprezentacji Jerzego Engela jako piłkarz belgijskiego Lierse. Występował także w Bochum, Bayerze czy tureckim Ankaragucu. Zagrał w 14 spotkaniach reprezentacji. Z powodu kontuzji i koniecznej operacji nie był brany pod uwagę na wyjazd na mundial do Korei i Japonii.

Bramkarz Tomasz Kuszczak był z kadrą do lat 18 mistrzem Europy. W "dorosłej" reprezentacji od 2003 roku zagrał 11 razy. Konkurencję miał bardzo mocną. W klubowej piłce dotarł nawet do Manchesteru United prowadzonego przez sir Alexa Fergusona. Grał także w West Bromie i w Brighton. Zaczynał jednak w Hercie Berlin, w której nie zagrał jednak ani jednego spotkania. Jest też autorem jednego z najdziwniejszych zagrań w historii naszej piłki. W towarzyskim meczu z Kolumbią pokonał go... bramkarz rywali. Piłka wybita przez kolumbijskiego golkipera przeleciała przez całe boisko a po odbiciu od murawy minęła także Kuszczaka i wpadła do bramki. Łatka do zawodnika przylgnęła na lata, ale trzeba przypomnieć, że w Anglii potrafił imponować niesamowitymi interwencjami i był naprawdę solidnym zawodnikiem.

W Ekstraklasie nie oglądaliśmy nigdy Patryka Pedy. Powołanie środkowego obrońcy z trzeciej ligi włoskiej było autorskim pomysłem Michała Probierza. Skończyło się na razie na trzech występach w reprezentacji. Obecnie Peda gra w występującym w Serie B Palermo a jego klubowym kolegą jest Bartosz Bereszyński.

Ekstraklasowej piłki nie poznał także Marcin Bułka. Obecnie urodzony w Płocku bramkarz saudyjskiego NEOM SC leczy poważna kontuzję. Jako młody chłopak opuścił klub Escola Varsovia i trafił do młodzieżowej drużyny Chelsea. Później trafił do PSG a renomę wyrobił sobie broniąc bramki klubu z Nicei. W dorobku ma dotychczas 78 meczów na poziomie Ligue 1 i pięć w narodowych barwach.

Pora na obecnych reprezentantów kraju. Tutaj mamy obecnie trzech piłkarzy, którzy nie trafili do Ekstraklasy. Listę musi otworzyć obrońca Jakub Kiwior, który w kadrze ma już XX spotkań. On ma chyba najbardziej zaskakującą karierę. W seniorskiej piłce debiutował na Słowacji by przez Serie A trafić do Arsenalu. Obecnie jest zawodnikiem FC Porto.

W Anglii urodził się za to Matty Cash - obrońca od lat związany z Aston Villą. W reprezentacji długo nie potrafił znaleźć swojego miejsca. Michał Probierz niechętnie z niego korzystał. U Jana Urbana tej jesieni gra jednak pierwsze skrzypce. 

Następny na liście jest urodzony w Tivoli Nicola Zalewski, którego piłkarski rozwój wiąże się z Italią. Obecny zawodnik Atalanty ma już na koncie występy w Interze i AS Romie. Przyjemne CV jak na 23-letniego zawodnika. To przykład zawodnika, dla którego nasza kadra była naturalnym wyborem. Grał także w naszych juniorskich reprezentacjach. Zaczynał już w U16.

Listę zamyka bramkarz Kamil Grabara. Jako junior trafił do Liverpoolu. Trafiał na wypożyczenia do duńskiego Aarhus czy angielskiego Huddersfield Town. Pozycję wypracował sobie w FC Kopenhadze a obecnie broni w niemieckim Wolfsburgu. Podobnie jak Zalewski od lat grał w juniorskich reprezentacjach, ale w seniorach ma na razie zaledwie dwa występy. W obliczu kontuzji Łukasza Skorupskiego jest jednak duża szansa, że w piątek zagra przeciwko Holandii.

Grzegorz Krychowiak - 100 meczów / 5 bramek - 8138 minut

Wojciech Szczęsny - 84/0 - 7073

Jakub Kiwior - 39/2 - 3402

Ludovic Obraniak - 34/6 - 2369

Nicola Zalewski - 31/3 - 2191

Matty Cash - 22/4 - 1450

Eugen Polanski - 19/0 - 1435

Łukasz Szukała - 17/1 - 1366

Damien Perquis - 14/1 - 1144

Sebastian Boenisch - 14/0 - 1058

Tomasz Zdebel - 14/0 - 636

Tomasz Kuszczak - 11/0 - 675

Marcin Bułka - 5/0 - 405

Patryk Peda - 3/0 - 208

Kamil Grabara - 2/0 - 135

Przeczytaj źródło