Google tłumaczy się z afery. "Nie wykorzystujemy waszych e-maili"

2 tygodni temu 14

Bezpieczeństwo

W mediach społecznościowych pojawiły się zarzuty wobec Google. Wynika z nich, że firma ma szkolić swoje systemy AI na naszych e-maila. Rzecznik postanowił to wyjaśnić.

Damian Jaroszewski (NeR1o)

DAMIAN JAROSZEWSKI (NER1O) 09:29

Google się tłumaczy

W ostatnich dniach można było natrafić na stwierdzenia, że Google szkoli swoją sztuczną inteligencję (Gemini) między innymi dzięki dostępowi do naszych skrzynek Gmail. Sprawa zrobiła się na tyle poważna, że zareagował na nią rzecznik firmy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Te doniesienia są mylące – nie zmieniliśmy ustawień żadnego użytkownika, inteligentne funkcje Gmaila istnieją od wielu lat i nie wykorzystujemy treści z Gmaila do szkolenia naszego modelu sztucznej inteligencji Gemini.

O co chodzi w takim razie w tych doniesieniach? W ustawieniach rzeczywiście pojawiła się opcja udostępnienia danych sztucznej inteligencji. Jednak Gemini nie ma do nich bezpośredniego dostępu i nie jest w ten sposób szkolona. Może przeczytać nasze e-maile lub przejrzeć pliki tylko na nasze wyraźne polecenie.

Advertisement

Nie jest to pierwszy raz, gdy Google musi tłumaczyć się z fałszywych doniesień. Chociażby w tym pojawiły się informacje o wycieku setek milionów kont i konieczności zmiany haseł. Szybko okazało się, że nie była to prawda.

Image

telepolis

Zródła zdjęć: Diego Thomazini / Shutterstock.com

Źródła tekstu: PCMag

Przeczytaj źródło