Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-06-16 15:21
publikacja
2025-06-16 15:21
W pobliżu Urzędu Kanclerskiego i Bundestagu w Berlinie uroczyście odsłonięto w poniedziałek Miejsce Pamięci dla Polski 1939-1945, upamiętniające miliony obywateli II RP, którzy w latach 1939-1945 stali się ofiarami niemieckiej wojny napastniczej i okupacji.


Tymczasowy pomnik poświęcony ofiarom niemieckiej agresji i okupacji w Polsce powstał w symbolicznym miejscu, na terenie po Operze Krolla, w której Adolf Hitler 1 września 1939 roku ogłosił napaść na Polskę. W połowie kwietnia umieszczono tam ważący prawie 30 ton głaz narzutowy z tablicą, na której widnieje napis po polsku i po niemiecku:
"Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945".
Odsłonięte w poniedziałek tymczasowe upamiętnienie ma stanowić ważny krok na drodze do stworzenia w Republice Federalnej Niemiec oficjalnego miejsca pamięci. W przyszłości będzie nim tzw. Dom Niemiecko-Polski, czyli pomnik oraz miejsce edukacji i spotkań - podkreślano podczas wydarzenia w Berlinie.
"To dzień, na który długo czekaliśmy" - powiedział Heiko Maas, były szef MSZ Niemiec, prezes Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI), witając uczestników wydarzenia. Zauważył jednocześnie, że wszyscy chcieliby, aby jak najszybciej w tymczasowym miejscu pamięci stanął trwały pomnik i miejsce spotkań Niemców i Polaków.
Podkreślił, że do powstania Miejsca Pamięci doprowadziła inicjatywa obywatelska z 2017 roku. Przypomniał w tym kontekście o roli niemieckich inicjatorów, m.in. obecnych na poniedziałkowej uroczystości byłych przewodniczących Bundestagu Rity Suessmuth i Wolfganga Thierse.
Maas podkreślił, że Miejsce Pamięci jest konieczne, ponieważ "my, Niemcy, nie jesteśmy dostatecznie świadomi nieszczęścia, bólu i zniszczeń, jakie nasz kraj sprowadził na Polskę podczas II wojny światowej". To miejsce powinno "być sygnałem dla wszystkich ludzi w Polsce, że Polska jest dla nas ważna" - dodał..
Minister stanu, pełnomocnik rządu Niemiec ds. kultury i mediów Wolfram Weimer ocenił, że odsłonięty w poniedziałek Kamień Pamięci symbolizuje ciężar historii.
"Nigdy więcej nienawiść, przemoc i niesprawiedliwość nie mogą zatriumfować" - powiedział.
Obecna na uroczystości ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska podkreśliła, że od słów "Prawie nie ma polskiej rodziny, która nie byłaby dotknięta niemiecką okupacją w okresie 1939-1945" grupa 140 inicjatorów i inicjatorek zaczęła w 2017 roku odezwę, w której zawarli postulat stworzenia w centrum Berlina pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji.
"Inicjatorzy listu otwartego są dziś z nami. Mam nadzieję, że towarzyszy im poczucie spokoju, a może nawet satysfakcji i wzruszenia, że ich postulat zaczyna nabierać dziś realnego kształtu i że powstaje kolejny widoczny fundament dla budowanego od wielu dekad polsko-niemieckiego porozumienia" - powiedziała. Szefowa resortu przypomniała też o "wielkim orędowniku upamiętnienia polskich ofiar II wojny światowej" Władysławie Bartoszewskim, zmarłym w 2015 roku.
Ministra podkreśliła, że "pomnik to odpowiedzialność". "Odpowiedzialność polegająca na odwadze spojrzenia w przeszłość — bez unikania spraw trudnych, bez przemilczania, bez zapomnienia. Jego obecna formuła toruje drogę do realizacji uchwały Bundestagu z października 2020 roku w sprawie budowy docelowego pomnika. Jest gestem wobec konkretnych osób i ich rodzin. Jest symbolem europejskiej kultury pamięci – uczciwej i wspólnej" - zaznaczyła szefowa MKiDN.
"Dziś nasza pamięć nabiera kształtu" - podkreśliła.
Szef polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej w Sejmie Marek Krząkała (KO) powiedział PAP, że ktoś powiedział podczas uroczystości, że Kamień Pamięci postawiono "za późno o 80 lat", zwrócił jednak uwagę, że starania o budowę pomnika trwały latami, w tym za poprzedniego rządu PiS.
"I to jest główny problem w polityce Prawa i Sprawiedliwości, która szkodzi naszym wzajemnym (polsko-niemieckim - PAP) relacjom, ale również szkodzi naszemu bezpieczeństwu w Europie. My dzisiaj musimy szukać porozumienia, mostów. I budowę tego pomnika, dzisiaj jest to forma kamienia, ja traktuję jako pierwszy krok (...) w tym, aby w przyszłości powstał tu zarówno pomnik, jak i miejsce spotkań oraz stała wystawa (...)" - ocenił Krząkała.
Posłanka Klaudia Jachira (KO) przywołała słowa z uroczystości, że "przyjaźń nie może być narzucona z góry, to musi być akt pojednania wychodzący z obu społeczeństw obywatelskich i (...) to miejsce jest najlepszym tego przykładem". Zwróciła uwagę, że "oczywiście pamięć historyczna wymagałaby tego, żeby takie miejsce powstało wcześniej, ale być może właśnie tyle czasu było potrzeba, żeby pewne rany się zabliźniły, żeby bardzo trudne wspomnienia i (...) doświadczenia mogły zostać przepracowane przez kolejne pokolenia".
Opozycja krytykuje: Niemcy chcą załatwić sprawę KAMIENIEM
Polska opozycja skrytykowała niemiecką inicjatywę tymczasowego upamiętnienia. "Niemcy chcą dziś ostatecznie załatwić kwestię swoich zbrodni KAMIENIEM, który wtoczyli przed budynek Reichstagu" - napisał w poniedziałek na platformie X poseł PiS Paweł Jabłoński. "W interesie Polski jest całkowite odcięcie się od tej haniebnej próby ucieczki przez Niemcy od odpowiedzialności. Na dzisiejszej +uroczystości+ odsłonięcia tego kamienia nie powinien się pojawić ŻADEN POLITYK Z POLSKI" - dodał.
Na początku maja europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk powiedział PAP, że "po 80 latach od zakończenia II wojny światowej ten kamień to symbol pewnego rodzaju porażki polityki niemieckiej, jeśli chodzi o budowanie relacji z Polską na polu polityki pamięci". Jego zdaniem tymczasowe miejsce pamięci o polskich ofiarach "przychodzi za późno" i jest niewystarczające.
Na stronie internetowej Domu Polsko-Niemieckiego przypomniano, że DPI od 2017 r. angażował się w inicjatywę stworzenia w Berlinie miejsca upamiętniającego ofiar niemieckiej okupacji Polski w czasie drugiej wojny światowej i wspierał tę inicjatywę społeczeństwa obywatelskiego. Miejsce upamiętnienia miało być połączone z wystawą poświęconą polsko-niemieckiej historii oraz szeroko zakrojonymi działaniami edukacyjnymi.
30 października 2020 roku Bundestag podjął uchwałę "O uszanowaniu charakteru polsko-niemieckiej historii oraz przyczynieniu się do pogłębienia tych szczególnych stosunków dwustronnych poprzez utworzenie miejsca pamięci i spotkań". Po licznych konsultacjach i rozmowach z ekspertami niemieckie MSZ przedstawiło we wrześniu 2021 roku wstępną koncepcję "Miejsca Pamięci i Spotkań z Polską".
Po wyborach do Bundestagu jesienią 2021 roku za kwestię "Miejsca Pamięci i Spotkań z Polską" odpowiedzialny został pełnomocnik rządu Niemiec do spraw kultury i mediów, który 12 maja 2022 roku zlecił Fundacji Pomnik Pomordowanych Żydów Europy prace nad dotychczasowymi propozycjami, przy udziale DPI.
W marcu 2023 r. przy Fundacji powołano zespół Domu Polsko-Niemieckiego. Projekt w spraiwe tego upamiętnienie czeka obecnie na zatwierdzenie przez Bundestag.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ akl/ lm/