Po kolejnym ataku dronów na terminal naftowy w Teodozji na okupowanym Krymie wybuchł pożar, który pogłębił kryzys paliwowy na półwyspie. Władze okupacyjne informują, że nie ma ofiar, ale mieszkańcy regionu muszą mierzyć się z poważnymi ograniczeniami w dostępie do benzyny. Ataki na infrastrukturę energetyczną stają się coraz częstsze, a sytuacja na Krymie pozostaje napięta.
- Po ataku dronów na terminal ropy w Teodozji na Krymie wybuchł pożar, który pogłębił kryzys paliwowy na półwyspie.
- Władze wprowadziły limity sprzedaży benzyny, a wiele stacji całkowicie wstrzymało działalność.
- Ataki dronów spowodowały także przerwy w dostawie prądu i internetu na Krymie.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na okupowanym Krymie doszło do kolejnego ataku dronów na strategiczny terminal naftowy w Teodozji. Według informacji przekazanych przez Siergieja Aksjonowa, szefa władz okupacyjnych półwyspu, w wyniku ataku nie odnotowano ofiar w ludziach. Jednak skutki ostrzału okazały się poważne - na terenie terminalu wybuchł pożar, który objął zbiorniki magazynowe z paliwem.

2 tygodni temu
11





English (US) ·
Polish (PL) ·