Fundusz Sprawiedliwości wstrzymał wypłacanie pieniędzy. Urzędnicy się boją

5 godziny temu 5

Organizacje udzielające pomocy ofiarom przestępstw alarmują w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Paraliż decyzyjny po stronie urzędników sprawił, że od przyszłego roku nie będzie pieniędzy dla potrzebujących.

Problemy organizacji pozarządowych, które wspierają osoby poszkodowane w przestępstwach, opisała Wirtualna Polska. Jak podkreślono w materiale, problem dotyka całego społeczeństwa: ofiar wypadków, oszustw, gwałtów czy przestępstw przeciwko zdrowiu. Potrzebują one nie tylko leków i pomocy psychologicznej, ale czasami także podstawowych środków do życia.

Fundusz Sprawiedliwości przestał wypłacać pieniądze

Pomocą w ukierunkowaniu wsparcia z Funduszu Sprawiedliwości zajmowały się organizacje takie jak Niebieska Linia. „INFORMUJEMY, że od 1 stycznia 2026 r. wstrzymane zostanie wsparcie, którego udzielamy jako Ośrodek Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem” – podkreślali pracownicy Niebieskiej Linii w najnowszym komunikacie na Facebooku.

Organizacje takie jak NL wypowiedziały już umowy na wynajem lokali. Obawiają się też utraty ekspertów, którzy działali na rzecz ofiar przestępstwa, a będą musieli poszukać innych opcji. – Rozmawiałam z wiceministrem sprawiedliwości i zapytałam go, gdzie mam przekierować osoby, którym obecnie pomagamy. Odpowiedział, że nigdzie, bo od stycznia nikt nie będzie działał – mówiła kierowniczka Niebieskiej Linii w WP.

Wszystko przez zakończenie 4-letniego programu i opóźnienie z realizowaniem nowego, jednorocznego. Konkurs rozpisano w lipcu tego roku, a wyniki miały być znane 6 grudnia. „Przedłużam termin dokonywania ocen pod względem formalnym i merytorycznym (...) do 31 stycznia 2026 roku” – wynika z pisma, które podpisał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.

Sławomir Pałka: Urzędnicy się boją

Nadzorujący w resorcie działanie funduszu sędzia Sławomir Pałka nie daje jednak dużych nadziei, że od lutego wszystko wróci na swoje tory. W konkursie nie ma ani jednego wniosku, który nie miałby wad formalnych, a wiele organizacji nie otrzymało jeszcze informacji o zastrzeżeniach. Później jeszcze przyjść musi czas na badanie wniosków od strony merytorycznej.

Sławomir Pałka wyjaśniał, że przyczyną opóźnień są liczne kontrole, prowadzone w Funduszu Sprawiedliwości po nadużyciach, do jakich dochodziło tam za rządów PiS i ministra Zbigniewa Ziobry. Rozdawnictwu przyglądały się Najwyższa Izba Kontroli, administracja skarbowa czy prokuratura. By uniknąć powtórki, kryteria przyznawania pieniędzy zostały poważnie zaostrzone.

– Kontrola formalnych przesłanek nie była dokonana w odpowiednim czasie. To częściowo wynikało z paraliżu decyzyjnego związanego z obawami o wykonywanie tych czynności przez urzędników. Proszę sobie wyobrazić, że część pana byłych kolegów z pracy ma teraz zarzuty za czynności, które pan ma teraz wykonywać – tłumaczył Pałka.

On sam przyznał jasno, że boi się zarzutów prokuratorskich, a urzędnicy obawiają się podpisywania pod dokumentami. – Chodzi też o zarzuty stawiane pracownikom, którzy na przykład nie sprawdzili statutów organizacji. Ja nie oceniam działań prokuratury, ale takie „szerokie” pójście sprawia, że kolejni urzędnicy pięć razy będą ten wniosek sprawdzać – mówił.

Przyznał, że ocenia brak wsparcia dla zasłużonych organizacji jako „wielkie nieszczęście”. Dodawał, że osoby potrzebujące wsparcia muszą poszukać innych źródeł finansowania przejściowego: w samorządach czy u... prywatnych darczyńców. Tymczasem wiadomo, że sam Fundusz Sprawiedliwości ma pieniądze, być może więcej niż zwykle.

Organizacje piszą do parlamentarzystów ws. Funduszu Sprawiedliwości

Kierowniczka Niebieskiej Linii zwróciła się w tej sprawie o pomoc do posłów, senatorów oraz członków Rady Społecznej ds. Funduszu Sprawiedliwości. Pod jej pismem podpisały się też inne organizacje. Proszono o przyspieszenie prac oraz zmiany w regulaminie, umożliwiające późniejszą refundację obecnych wydatków.

„W imieniu swoim i innych organizacji realizujących zadania i aplikujących o kontynuację, prosimy o interwencję w tej sprawie. Najpilniejszą wydaje się kwestia zaopiekowania stycznia 2026. Większość z nas deklaruje możliwość płynnej pracy, pod warunkiem refundacji poniesionych kosztów” – czytamy.

Czytaj też:
Prezydent o ułaskawieniu Ziobry. „Nie ma takiego tematu”
Czytaj też:
Zaskakująca szczerość posła. Ta afera może zatopić PiS

Przeczytaj źródło