Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Zabójstwo 31-letniej pracowniczki szkoły
Do tragedii doszło we wtorek przed godz. 9 rano w szkole w miejscowości Nogent, we francuskim departamencie Górna Marna. W pobliżu wejścia do placówki sprawdzano zawartość toreb uczniów. 14-letni uczeń dziewiątej klasy w pewnym momencie zaatakował 34-centymetrowym nożem kuchennym (samo ostrze liczyło 20 cm) 31-letnią asystentkę edukacyjną, zadając jej siedem ciosów. Kobieta zmarła. Osierociła 4-letnie dziecko. Nastolatek ranił też w dłoń żandarma, który go obezwładniał. Chłopakowi grozi nawet do 20 lat więzienia.
Co wiadomo o sprawcy
Jak przekazała prokuratura, chłopak uchodził za "dość dobrego ucznia" i za "towarzyską" osobę. Poinformowano również, że jego rodzina jest ze sobą zżyta. W listopadzie i grudniu ubiegłego roku został dwukrotnie ukarany za uderzenie dwóch uczniów.
Zobacz wideo Jakimi metodami działała mafia? "Muszą wykopać sobie grób, są duszeni sznurówką"
14-latek planował zbrodnię?
Chłopak powiedział w trakcie przesłuchania, że od jakiegoś czasu chciał zaatakować któregoś z opiekunów, "nie obierając za cel nikogo konkretnego". Przyczyną miał być incydent z 6 czerwca, kiedy miała zostać mu zwrócona uwaga z powodu pocałunku z dziewczyną. Nie wyraził żalu po tym, co zrobił. Prokurator Denis Devallois ocenił, że 14-latek jest "oderwany od rzeczywistości, bez oznak możliwych zaburzeń psychicznych" i "stracił orientację w kwestii wartości ludzkiego życia, do którego, jak się wydaje, nie przywiązuje szczególnej wagi". Śledczy wskazują także, że chłopak jest zafascynowany przemocą i śmiercią.
Czytaj również: Miał wrzucić dziewczynie do kawy środek poronny. Pracownik rządu USA oskarżony o zabójstwo
Źródła: Francebleu.fr, Lefigaro.fr, Lemonde.fr