Oczywiście fizycy nie zrobili tego dla zasady, lecz mieli konkretny cel. Chodziło o prace związane z rozwojem Wielkiego Zderzacza Hadronów, czyli akceleratora cząstek służącego do badań nad różnego rodzaju zjawiskami zachodzącymi we wszechświecie. Kontrolowane zderzenia pozwalają bowiem identyfikować nieznane do tej pory cząstki, takie jak słynny bozon Higgsa, zwany czasami boską cząstką.
W przypadku wspomnianych magnesów nadrzędnym celem było zwiększenie liczby kolizji. Taka sztuka się udała dzięki obniżeniu temperatury do wartości bliskiej zeru absolutnemu, a odnotowany wzrost był aż dziesięciokrotny. Trudno w zasadzie mówić o rozwoju Wielkiego Zderzacz Hadronów, ponieważ tak naprawdę chodzi o jego następcę, który wciąż znajduje się na etapie rozwoju.
Zyskał on nazwę High-Luminosity LHC i daje nadzieję na postępy w dziedzinie fizyki. Ale żeby osiągnąć więcej zderzeń, potrzeba dodatkowych, silniejszych magnesów. Te posłużą do generowania potężnych pól magnetycznych i zostały wykonane z cewek nadprzewodzących z niobu i cyny. O ile dotychczas wytwarzane pola miały natężenie maksymalnie 8,3 tesli, tak w najnowszym wydaniu ma dojść do zwiększenia go do 11,3 tesli. Co istotne, nigdy przedtem podobnych magnesów nie wykorzystywano na potrzeby działania akceleratorów.
Magnesy schłodzone do temperatury bliskiej zeru absolutnemu zostaną wykorzystane na potrzeby generowania kolizji cząstek, na podobnej zasadzie jak w przypadku Wielkiego Zderzacza Hadronów
Objęte ostatnimi działaniami magnesy ważą od 11 do 20 ton i zostały schłodzone do temperatury wynoszącej około -271 stopni Celsjusza. Stanowisko testowe, na którym odbywały się eksperymenty prowadzone przez przedstawicieli CERN, ma 95 metrów długości. Jak dodają sami zainteresowani, elementy te zostały precyzyjnie rozmieszczone w ramach wyjątkowo delikatnych manewrów. Kiedy już uda się zwiększyć liczbę rejestrowanych zderzeń, fizycy zyskają niespotykaną wcześniej precyzję pomiarów.
Czytaj też: Wielki Zderzacz Hadronów nie znosi nudy. Właśnie dostarczył nowych pomiarów masy bozonu Z
Ekstremalnie niskie temperatury są wymagane, ponieważ tylko w takich warunkach występuje nadprzewodnictwo. Magnesy chłodzi się z wykorzystaniem nadciekłego helu, a osiągana temperatura jest niewiele wyższa od zera absolutnego. Obecne prace mają potrwać do jesieni, przy czym premierowe uruchomienie tych magnesów powinno nastąpić do końca roku.