Kierowca z Dolnego Śląska nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy na jezdnię wyskoczyło ogromne, kolczaste zwierzę. Nagranie, które trafiło do sieci, wzbudziło lawinę pytań.
Film w na Facebooku opublikowała Fundacja Ochrony Przyrody i Rozwoju Turystyki z Raczkowa. Na nagraniu zarejestrowanym w Prusicach widać zwierzę przypominające ogromną, najeżoną kulę przemierzającą ulicę. Internauci natychmiast zaczęli się zastanawiać, czym jest tajemniczy stworzenie. W komentarzach pojawiły się pytania: „Co to takiego?”, „Skąd to się wzięło na Dolnym Śląsku?”.
Odpowiedź, choć nieoczywista, szybko się znalazła — był to jeżozwierz, czyli duży gryzoń, który naturalnie nie występuje w Polsce.
Egzotyczny przybysz z Afryki i Włoch. Jak jeżozwierz trafił do Polski?
Jak podaje Zielona Interia, jeżozwierze to jedne z największych gryzoni na świecie. Jeżozwierz afrykański, znany też jako jeżozwierz grzywiasty, potrafi ważyć nawet 27 kilogramów, czyli mniej więcej tyle, co dorosły bóbr. Ich ciało pokrywają długie, ostre kolce, które skutecznie chronią je przed drapieżnikami.
Zwierzęta te zamieszkują przede wszystkim północną Afrykę, od Mali po Somalię. Jeżozwierz grzywiasty występuje jednak także w Europie – we Włoszech i na Sycylii. Najprawdopodobniej został tam sprowadzony przez człowieka w czasach starożytnych i zadomowił się na stałe. Wiadomo, że już w epoce renesansu te kolczaste gryzonie pojawiały się w regionie śródziemnomorskim.
Z kolei jeżozwierz indyjski spotykany jest w południowej Turcji i na Kaukazie. W Polsce jednak te egzotyczne ssaki nie występują naturalnie. Oznacza to, że osobnik zarejestrowany pod Złotoryją musiał być uciekinierem z prywatnej hodowli lub mini zoo.
Jeżozwierz z Prusic już bezpieczny. „Został przekazany specjalistom”
Niecodzienny gość na Dolnym Śląsku szybko wzbudził zainteresowanie mieszkańców i lokalnych służb. Jak poinformowała gmina Złotoryja, zwierzę zostało złapane i przekazane odpowiednim służbom.
„Zwierzę zostało przekazane odpowiednim służbom i obecnie znajduje się pod opieką specjalistów. Dziękujemy mieszkańcom za czujność i współpracę” – przekazano w oficjalnym komunikacie.
Na szczęście historia skończyła się happy endem – jeżozwierz z Prusic trafił w bezpieczne ręce.
facebookCzytaj też:
Pojawił się w Polsce i zrobił furorę. Radość trwała krótkoCzytaj też:
Dziki gość hotelowy zaskoczył wszystkich. Dotarł aż na drugie piętro





English (US) ·
Polish (PL) ·