Co najmniej dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych w wyniku nocnych ataków rosyjskich dronów i rakiet na Kijów oraz inne miasta Ukrainy. Celem ostrzału była przede wszystkim infrastruktura energetyczna. W wielu miejscach wybuchły pożary, a tysiące ludzi zostało odciętych od prądu.
- Co najmniej dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych w wyniku nocnych rosyjskich ataków dronów i rakiet.
- Głównym celem ostrzału była infrastruktura energetyczna.
- W Kijowie dron uderzył w 17-piętrowy blok mieszkalny.
- W Zaporożu rannych zostało 13 osób, a ponad 2 tysiące mieszkańców straciło dostęp do energii elektrycznej.
- Zmasowany rosyjski atak nastąpił po ukraińskim uderzeniu w rosyjski zakład chemiczny w Briańsku.
- Informacje dotyczące wojny w Ukrainie znajdziecie na stronie głównej RMF24.pl.
W nocy z poniedziałku na wtorek mieszkańcy Kijowa oraz innych ukraińskich miast zostali zaskoczeni serią potężnych eksplozji. Około godziny 1:10 czasu lokalnego w stolicy rozległy się pierwsze wybuchy, chwilę po wydaniu ostrzeżenia o nadchodzącym ataku rakietowym. W kolejnych minutach i godzinach odnotowano następne eksplozje, a alarmy rozbrzmiewały także w Dnieprze, Zaporożu oraz nadmorskim Izmaile.
Jednym z celów ataków rosyjskich dronów i pocisków balistycznych był Kijów. Władze miasta poinformowały, że alarmy przeciwlotnicze ogłaszano aż trzykrotnie, a ostatni z nich rozpoczął się przed godziną 4 rano czasu lokalnego i trwał jeszcze po świcie. W centrum stolicy słychać było wybuchy oraz odgłosy pracy obrony powietrznej. Nad częścią miasta unosił się gęsty dym.
Według mera Kijowa Witalija Kliczki, w rejonie (dzielnicy) dnieprzańskim dron uderzył w 17-piętrowy blok mieszkalny na wysokości szóstej kondygnacji. "Jedna osoba zginęła, dziesięć uratowano" - przekazał Kliczko w komunikatorze Telegram. Szef władz wojskowych miasta Tymur Tkaczenko poinformował później, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do dwóch.
Pożary i uszkodzenia odnotowano również w innych częściach miasta, w tym w rejonie darnyckim, gdzie zapalił się budynek niemieszkalny. W wyniku ataków, w rejonie peczerskim spadły odłamki rakiety, które wywołały pożar.
Rosyjskie uderzenia dotknęły także południowo-wschodnią część Ukrainy. W Zaporożu rannych zostało 13 osób, a ponad 2 tysiące mieszkańców zostało pozbawionych prądu. "Ucierpiały bloki i domy prywatne" - przekazał szef obwodowych władz wojskowych Iwan Fedorow.
W obwodzie połtawskim, w środkowej Ukrainie, uszkodzona została infrastruktura gazowa. "Na szczęście nie ma poszkodowanych" - poinformował Wołodymyr Kohut z obwodowej administracji wojskowej.
Minister energetyki Ukrainy Switłana Hrynczuk potwierdziła, że rosyjskie ataki były wymierzone głównie w infrastrukturę energetyczną kraju. "Całą noc wróg uderzał w infrastrukturę energetyczną kraju. Zmasowany atak trwa" - powiedziała, cytowana przez swój resort.
Zmasowany atak Rosji nastąpił niedługo po ukraińskim uderzeniu pociskami Storm Shadow w rosyjski Zakład Chemiczny w Briańsku, produkujący kluczowe komponenty do pocisków. Prezydent Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że Rosja będzie eskalować ataki na ukraińską sieć energetyczną, zwłaszcza w obliczu słabnącej presji międzynarodowej. Zełenski podkreślił, że dostawy broni dalekiego zasięgu oraz wsparcie wywiadowcze ze strony Zachodu są kluczowe dla obrony kraju i zmuszenia Moskwy do negocjacji - zaznacza portal Kyiv Independent.
W ostatnich tygodniach Ukraina coraz częściej korzysta z krajowo produkowanych dronów oraz pocisków dalekiego zasięgu do atakowania rosyjskich celów wojskowych i infrastrukturalnych. Stany Zjednoczone zapowiedziały zwiększenie współpracy wywiadowczej z Ukrainą, aby wesprzeć takie działania.

1 tydzień temu
10




English (US) ·
Polish (PL) ·