Eksplozja na morzu. Płomienie objęły tankowiec wypełniony gazem. Mowa o pociskach rakietowych

3 tygodni temu 17

Data utworzenia: 18 października 2025, 20:19.

Tankowiec LNG MV Falcon stanął w ogniu po eksplozji w jemeńskim porcie Aden. Misja morska UE ostrzega przed ryzykiem eksplozji, ponieważ gazowiec LNG jest w pełni załadowany. Udało się uratować 24 członków załogi, jeden wciąż jest na pokładzie, a jeden uważany za zaginionego.

Do eksplozji doszło na tankowcu wypełnionym gazem (zdjęcie ilustracyjne). Foto: Ap photo / East News

Członków załogi uratowały statki handlowe, które przepływały w pobliżu. Jak podaje Reuters, tankowiec MV Falcon z ładunkiem LNG stanął w płomieniach i dryfował w sobotę 18 października u wybrzeży Jemenu, po tym, jak zgłosił eksplozję, która zmusiła członków jego załogi do opuszczenia statku. Tak podały w oświadczeniu siły morskie Unii Europejskiej Aspides.

Jemen. Eksplozja na statku wyładowanym gazem

Przyczyna eksplozji jest niejasna. Według wstępnych informacji 15 proc. statku pływającego pod banderą Kamerunu stanęło w płomieniach. Tankowiec jest w pełni załadowany skroplonym gazem ziemnym. Siły Aspides zaleciły statkom w okolicy zachowanie bezpiecznej odległości od przewoźnika.

Czytaj też: Niepokojące informacje po wypadku polskiego autokaru w Austrii. Chodzi o dwóch Polaków

W pobliże miejsca zdarzenia została wysłana grecka fregata. Reuters informuje, że MV Falcon podróżował z omańskiego portu Sohar do Dżibuti. Eksplozja nastąpiła podczas rejsu 113 mil morskich na południowy wschód od portu Aden w Jemenie. Źródła bezpieczeństwa morskiego podały, że w okolicy nie wykryto ani pocisków rakietowych, ani bezzałogowych statków powietrznych. Brytyjska firma ochroniarska Ambrey stwierdziła, że tankowiec nie pasuje do profilu celów jemeńskich bojowników Houthi sprzymierzonych z Iranem.

Zobacz też:

Tragedia podczas porodu rodzinnego. Nie żyją matka i dziecko. "Szczegółowo zaplanowane"

Tak w niemieckiej TV pokazano uwolnienie przez polski sąd Ukraińca, który miał wysadzić Nord Stream

/1

Ap photo / East News

Doszło do pożaru (zdjęcie ilustracyjne).

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło