Data utworzenia: 20 sierpnia 2025, 19:09.
Incydent z dronem w Osinach w woj. lubelskim pokazał, że potrzebujemy więcej radarów — stwierdzili zgodnie eksperci, z którymi rozmawiał "Fakt". — Na ciągłe pokrycie wschodniej i północnej granicy potrzebujemy ośmiu samolotów rozpoznawczych, a w tej chwili mamy dwa — alarmował ekspert lotniczy Piotr Abraszek. Z kolei były pilot wojskowy mjr Michał Fiszer dodał: — Sami produkujemy bardzo dobre radary, ale jeden pokrywający obszar od ziemi na dużym obszarze to wydatek kilkudziesięciu milionów dolarów.
— Żadne państwo nie jest w pełni gotowe na takie zagrożenia. Mówimy o obiektach, które emitują mało sygnałów i są przez to trudno wykrywalne — zaznaczył w rozmowie z "Faktem" ekspert lotniczy Piotr Abraszek. Dodał, że ukraińskie mapy pokazujące kierunki i liczbę dronów rosyjskich użytych do ataków na miasta w całym kraju nie pokazują wszystkich takich obiektów. — Ukraina też nie ma pełnego pokrycia terenów wokół granic — tłumaczył.
Incydent z rosyjskim dronem w Lubelszczyźnie. "Nie da się strzec całego terytorium"
W ocenie analityka nawet wzmożenie zakupów radarów nie pomoże ustrzec się przed podobnymi incydentami. — Dobrze, że kupujemy coraz więcej aerostatów (balony z systemami radorowymi — red.) Barbara czy samolotów rozpoznawczych ze Szwecji, ale potrzebujemy wielokrotnie więcej nakładów. Na ciągłe pokrycie wschodniej i północnej granicy potrzebujemy ośmiu samolotów rozpoznawczych, a w tej chwili mamy dwa — alarmował Piotr Abraszek.
Kontynuował: — To, co się wydarzyło na Lubelszczyźnie, nie świadczy o nieudolności państwa. Wbrew pozorom, fizycznie nie da się strzec każdego fragmentu terytorium.
Mjr Fiszer: potrzebujemy więcej dronów, ale to oznacza większe koszty
Były pilot wojskowy i ekspert lotniczy mjr Michał Fiszer tłumaczył, że "na polu obrony powietrznej jest zawsze coś do zrobienia". — Jeśli chcemy mieć pewność, żeby takich incydentów było mniej, to musimy rozstawić więcej radarów. A na przeszkodzie stoją koszty. Sami produkujemy bardzo dobre radary, ale jeden pokrywający obszar od ziemi na dużym obszarze to wydatek kilkudziesięciu milionów dolarów — mówił dla "Faktu".
Ekspert zauważył, że wciąż nie jest jasne, czy Rosjanie albo Białorusini celowo skierowali drona, czy był to odprysk ataków na ukraińskie miasta. — Dziennie na cele w Ukrainie kierowanych jest 100-400 dronów, a jak pomnożymy tę wartość przez około 20 dni w miesiącu, to daje tysiące dronów. W końcu któryś z nich musi wylecieć poza Ukrainę. Rosjanie jednak stopniowo będą próbować destabilizować nasze państwo, bo Ukraina nie wytrzyma w końcu tego napięcia i będzie musiała skapitulować — alarmował mjr Fiszer.
Z czego wynikają problemy w wykrywaniu bezzałogowców? — Drony słabo odbijają sygnały radarów, które mają je wykrywać. Musimy mieć więcej radarów wykrywających przestrzeń od ziemi, a to generuje koszty. Ważne są też samoloty i aerostaty dozoru radiolokacyjnego wypełniające lukę obserwacji na małych wysokościach — wskazał rozmówca "Faktu".
Wybuch drona w Lubelszczyźnie. Co się wydarzyło?
W nocy z 19 na 21 sierpnia spadł i eksplodował dron na polu kukurydzy w okolicy miejscowości Osiny w powiecie łukowskim na Lubelszczyźnie. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że był to dron rosyjski.
Szef MSZ Radosław Sikorski, odnosząc się do sprawy, napisał w środę po południu na platformie X, że "kolejne naruszenie naszej przestrzeni powietrznej ze Wschodu potwierdza, że najważniejszą misją Polski wobec NATO jest obrona naszego własnego terytorium". "Będzie protest MSZ wobec sprawcy" – zapowiedział.
W związku z incydentem wszczęte zostało postępowanie. Prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz poinformował, że na miejscu pracuje łącznie z nim pięciu prokuratorów, w tym z wydziału ds. wojskowych. W trwających oględzinach miejsca zdarzenia wezmą udział również biegli z zakresu wypadków lotniczych i materiałów wybuchowych.
Źródło: Fakt, PAP
/11
Łuków.TV, Piotr Piwowarski/SE/East News, Jakub Orzechowski/AGENCJA Wyborcza.pl / Archiwum prywatne
Ekspert lotniczy Piotr Abraszek i były pilot wojskowy mjr Michał Fiszer skomentowali konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Łuków.tv / Facebook
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Łuków.tv / -
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
PIOTR PIWOWARSKI /SE/ / East News
Były pilot wojskowy mjr Michał Fiszer (zdj. archiwalne).
/11
- / Archiwum prywatne
Ekspert lotniczy Piotr Abraszek (zdj. archiwalne).
/11
Jacek Szydlowski / Forum
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Jakub Orzechowski / AGENCJA Wyborcza .pl
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Jacek Szydlowski / Forum
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Jarosław Górny / newspix.pl
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Wojtek Jargilo / PAP
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
/11
Jarosław Górny / newspix.pl
Konsekwencje wybuchu rosyjskiego drona w Lubelszczyźnie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!