Eksperci alarmują — brak egzekwowania prawa wobec recydywistów drogowych

1 dzień temu 7
  • W pierwszej połowie 2024 r. w Polsce odnotowano 7260 przypadków złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów
  • Eksperci wskazują na problem z egzekwowaniem prawa jako główną przyczynę recydywy wśród kierowców
  • Rząd pracuje nad zaostrzeniem przepisów, w tym surowszymi karami i możliwością przepadku pojazdu za złamanie zakazu

Dane Ministerstwa Sprawiedliwości mówią same za siebie. W pierwszej połowie 2024 r. aż 7260 kierowców złamało sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. W całym 2023 r. takich przypadków było 13 084. To pokazuje, że problem recydywy wśród kierowców jest w Polsce wciąż aktualny.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Sądowy zakaz prowadzenia pojazdów? Dla wielu to tylko formalność

Przykłady? Policjantki z Bolesławca zatrzymały kierowcę, który miał orzeczone aż osiem sądowych zakazów prowadzenia pojazdów, z czego pięć było dożywotnich. Jakby tego było mało, mężczyzna prowadził samochód pod wpływem metamfetaminy.

Niestety, nie brakuje również tragicznych zdarzeń. PAP przypomina śmiertelny wypadek z 15 września 2024 r. na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, w którym zginął 37-letni pasażer forda. Sprawca, Łukasz Żak, prowadził volkswagena pomimo sądowego zakazu. W wyniku zderzenia do szpitala trafiły również trzy osoby, w tym dzieci ofiary.

Eksperci: "Zakaz to za mało, potrzebna jest skuteczna egzekucja"

Maciej Kulka, biegły w zakresie ruchu drogowego, nie ukrywa sceptycyzmu wobec obecnych rozwiązań. – Zakaz jest po prostu martwy. Problemem jest brak nieuchronności kary. Ktoś łamie zakaz i co dalej? – pyta retorycznie. Według niego kierowcy powinni mieć szansę na powrót za kierownicę, ale dopiero po spełnieniu określonych warunków, takich jak wzorowe zachowanie przez kilka lat.

Większość kierowców, na których ciąży zakaz prowadzenia pojazdów, zazwyczaj "wpada" podczas policyjnych kontroli

Większość kierowców, na których ciąży zakaz prowadzenia pojazdów, zazwyczaj "wpada" podczas policyjnych kontroliMariusz Kamiński / Auto Świat

Z kolei Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego zwraca uwagę, że polskie prawo jest wystarczająco restrykcyjne, ale problemem pozostaje jego egzekwowaniu. – Ktoś, kto siada za kierownicą pomimo zakazu, musi mieć pewność, że spotkają go konsekwencje – podkreśla.

Nowe przepisy na horyzoncie – czy będą skuteczne?

Rząd pracuje nad zaostrzeniem przepisów. W lipcu br. w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy, która ma poprawić bezpieczeństwo na drogach. Wśród nowych rozwiązań znalazły się m.in. surowsze kary za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów.

Jeśli kierowca spowoduje śmiertelny wypadek lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, grozić mu będzie od roku do 10 lat więzienia. Co więcej, przepadek pojazdu będzie możliwy nawet wtedy, gdy kierowca był trzeźwy, ale prowadził pomimo zakazu. W przypadku recydywy sądy będą mogły orzekać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Adwokat: "Zakazy działają, ale recydywa to inna historia"

Adwokat Piotr Majewski zauważa, że większość kierowców przestrzega sądowych zakazów. – Problemem jest recydywa. Pytanie, czy polskie prawo nie jest zbyt łaskawe wobec tych, którzy wielokrotnie łamią przepisy – mówi.

Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów jest przestępstwem zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Jednak w praktyce o wysokości kary decyduje sąd, który bierze pod uwagę m.in. sytuację rodzinną i majątkową sprawcy.

Czy zaostrzenie przepisów przyniesie oczekiwane rezultaty? Czas pokaże. Jedno jest pewne – problem recydywy wśród kierowców to wyzwanie, które wymaga zdecydowanych działań.

Przeczytaj źródło