Edzia przerywa milczenie ws. śmierci Jacka Wójcika. Widziała go jako ostatnia. Szok, jak się zachowywał

1 miesiąc temu 23

Od pogrzebu Jacka Wójcika minęło już kilka tygodni. Edzia wreszcie wyznała, co działo się tuż przed jego śmiercią. Jego zachowanie szokuje. 

Jacek Wójcik nie żyje

Jacek Wójcik, znany z programu „Królowe życia”, zdobył sympatię widzów dzięki swojemu barwnemu charakterowi i charyzmie. Choć największą popularność przyniosła mu współpraca z Dagmarą Kaźmierską, jego telewizyjna działalność obejmowała także inne formaty, takie jak „Orzeł czy reszka”, „Walk the Line. Prosto do celu” czy „99. Gra o wszystko”, pokazując, że potrafił odnaleźć się w różnych rolach i projektach. 

Z czasem jednak przyjaźń Wójcika i Kaźmierskiej przerodziła się w konflikt, który nigdy nie został rozwiązany. To właśnie Kaźmierska jako pierwsza podała wiadomość o jego śmierci, wywołując poruszenie wśród fanów. Celebrytka ujawniła, że była ostatnią osobą, która widziała Jacka przy życiu, choć później nie została dopuszczona do udziału w jego pogrzebie, co spotkało się z dużym zainteresowaniem mediów.

 Edzia przerywa milczenie ws. śmierci Jacka Wójcika. Widziała go jako ostatnia. Szok, jak się zachowywałJacek Wójcik nie żyje, fot. Instagram

Edzia zabrała głos po śmierci Jacka

Po pogrzebie Edzia przemówiła po raz pierwszy, kończąc ciszę, którą zachowywała od momentu śmierci przyjaciela. Na ceremonii żałobnej była obecna osobiście i przy urnie złożyła wieniec z białych lilii.

Edzia z mężem i dziećmi - napisano na wieńcu.

W mediach społecznościowych Edzia podzieliła się poruszającym zdjęciem sprzed kilku lat, na którym widnieje razem z Jackiem. Do fotografii dołączyła krótką, lecz pełną emocji wiadomość, w której wyznała, że trudno jej pogodzić się z jego odejściem.

Jak strasznie mi ciebie brakuje - napisała pogrążona w żałobie Edzia.

Jej post głęboko poruszył internautów, pogrążonych w smutku po śmierci Jacka, którzy licznie składali kondolencje i wspominali go jako osobę pełną życia i pozytywnej energii.

To nie wszystko, co ujawniła Edzia. Zdradziła, jak zachowywał się Jacek tuż przed śmiercią.

Edzia wyjawiła, jak Jacek zachowywał się przed śmiercią

W wywiadzie dla „Faktu” Edyta Nowak opisuje Jacka Wójcika jako człowieka radosnego i emanującego pozytywną energią.

Jacek był bardzo pozytywny. Był taką osobą, która nigdy nie narzekała, nigdy na nic się nie skarżyła. Nawet jeśli coś go bolało. Nawet na tym naszym ostatnim nagraniu telewizyjnym on był naprawdę rześki chłopak. Nikt nie miał tyle siły i energii, co on. Miał zawsze świetne wyniki badań — wyznała.

Nowotwór, który zaatakował Jacka, rozwijał się niezwykle szybko. Edyta przyznała, że ciężko jej zaakceptować tak nagłą stratę bliskiego przyjaciela.

Choroba zabrała go w bardzo szybkim tempie. Moja mama chorowała na raka, ale to myśmy się szykowali dwa lata na jej odejście. To był długi czas. A u niego byłam nawet we wtorek (30 września, dzień przed śmiercią — przyp. red.), a on wyglądał i zachowywał się normalnie. Bardzo fajnie nam się rozmawiało. Nie miał żadnych zaników pamięci, żadnej agonii. Ten jego stan był aż niewiarygodny. Dla mnie to jest nie do pomyślenia

Edyta podkreśla, że nawet w dniu swojej śmierci Jacek nie zdradzał żadnych oznak odchodzenia.

On nawet w dniu śmierci w ogóle się nie zmienił. Dlatego mnie to zmyliło. Albo po prostu nie chciałam dopuścić do wiadomości, że on umiera. Ale to mnie naprawdę zaskoczyło, bo ludzie przed śmiercią źle wyglądają. Wiadomo, bóle miał. No ale każdy z nas ma kiedyś jakieś bóle. Ja cały czas jestem w szoku i nie mogę dojść do siebie, po tym co się stało — mówiła.

Przyjaciółka zaznaczyła, że mimo świadomości choroby Jacek zachował pogodę ducha i nie poddał się rozpaczy.

Całe szczęście też, że ma dorosłe dzieci, że nie musiał się martwić, że maluchy zostaną same. Mało zrobił jeszcze w życiu... — wyznała. Jeszcze jak dowiedział się o tej ciężkiej chorobie, to mówił: "patrz Edzia, ja takiego najgorszego raka dostałam". Ale on się nie załamał. Tylko mówił mi: "No ja chyba umrę, ja już umieram". On cały czas mówił do mnie, że on umiera. Nie był załamany, tylko przykro mu było, że jeszcze nie zrobił tego, co miał zrobić. Nigdy nie ma dobrego czasu na śmierć. Nikt z nas nie wie, co będzie. Dzisiaj jest dobrze, a za godzinę może być już źle — wspominała.

 Edzia przerywa milczenie ws. śmierci Jacka Wójcika. Widziała go jako ostatnia. Szok, jak się zachowywałEdzia i Jacek Wójcik, fot. Instagram

Przeczytaj źródło