Podczas relacji na żywo sprzed siedziby Prokuratury Rejonowej w Warszawie doszło do nietypowego incydentu z udziałem reportera TV Republika Michała Gwardyńskiego. Całą sytuację zarejestrowały kamery stacji.
YouTube/Telewizja Republika
Niecodzienna scena w TV Republika
Do zdarzenia doszło w piątek 24 października około godziny 13, gdy reporter łączył się na żywo ze studiem sprzed Prokuratury Rejonowej przy ul. Kruczej w Warszawie. W pewnym momencie do Gwardyńskiego podszedł przechodzień i próbował włożyć mu coś do kieszeni. Na nagraniu słychać było słowa: - Co pan robi?! Na litość boską! - Połączenie zostało przerwane, a prowadząca w studiu poinformowała, że reporter został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę.
"Próbował wpychać mi do kieszeni pieniądze"
Po chwili reporter wrócił na antenę. Michał Gwardyński wyjaśnił, że nieznajomy próbował wcisnąć mu oraz operatorowi pieniądze - w sumie 400 złotych. - Jeden z przechodniów do kieszeni wcisnął zarówno mi pieniądze, jak i panu operatorowi. Nie, proszę państwa, nawet jeżeli państwo nas wspierają, to w żaden sposób nie godzimy się na takie przekazywanie datków - zaznaczył reporter.
Zobacz wideo Trzaskowski kontra dziennikarz Republiki. "Może by się Pan uśmiechnął?"
"To mogła być prowokacja"
Gwardyński stwierdził, że sytuacja mogła być prowokacją, ponieważ ekipa zauważyła w pobliżu osobę nagrywającą zdarzenie telefonem. - Nie wiem tak naprawdę do końca, co tutaj się stało w tym momencie, co miało miejsce, jakie intencje były tego człowieka. Jeżeli ten człowiek miał dobre intencje względem naszej stacji, to nie, proszę państwa, nie należy w taki sposób się zachowywać, żeby wciskać do kieszeni pieniądze. Ja nie jestem jednym z senatorów RP, który będzie tutaj przyjmował koperty od osób nieznanych - mówił. Dziennikarz podkreślił, że żadnych pieniędzy nie przyjął i zaapelował o refleksję. - Jeżeli to była jakaś prowokacja, to brak mi słów na tego typu działania - dodał.
Wsparcie finansowe TV Republika
TV republika regularnie prowadzi zbiórki na swoją działalność. We wrześniu media informowały także o hojnym wsparciu ze strony partii politycznej. "Rzeczpospolita" poinformowała, że 12 maja Prawo i Sprawiedliwość podpisało z Telewizją Republika umowę na kwotę 602,8 tys. zł. Umowa dotyczyła emisji w Republice spotów reklamowych PiS w okresie od 2 do 30 czerwca. Umowa zawierała możliwość przedłużenia tego terminu do 31 sierpnia. - Wybraliśmy Telewizję Republikę z powodu oglądalności wśród widzów o konserwatywnych poglądach. Interesowało nas wykorzystanie potencjału, jeśli chodzi o dotarcie do naszego elektoratu. To było główne kryterium - powiedział wówczas skarbnik PiS Henryk Kowalczyk.





English (US) ·
Polish (PL) ·