15 października 2023 roku przeszedł do historii jako dzień rekordowej frekwencji i politycznego przełomu. Polacy zdecydowali wtedy o zmianie władzy, odsuwając Prawo i Sprawiedliwość i powierzając stery kraju nowej koalicji. Dziś, dwa lata po tamtych wydarzeniach, pytamy: czy rządząca koalicja spełniła oczekiwania, zwłaszcza kobiet, które miały być jedną z sił napędowych tej zmiany? O ocenę poprosiliśmy prof. Annę Pacześniak, politolożkę z Uniwersytetu Wrocławskiego.
To był dzień, który na długo zapisał się w pamięci milionów Polaków. Wybory parlamentarne z 2023 roku przeszły do historii nie tylko ze względu na rekordową frekwencję, ale także przez skalę społecznych emocji i oczekiwań, jakie im towarzyszyły. To właśnie wtedy, przy urnach wyborczych, Polacy postanowili zakończyć ośmioletnie rządy Prawa i Sprawiedliwości.
Nowa koalicja, która przejęła władzę w grudniu tamtego roku, miała być gwarantem zmian i spełnienia licznych obietnic wyborczych. Dziś, dwa lata później, nastroje społeczne są zdecydowanie inne niż w euforycznych październikowych dniach 2023 roku.
Jednym z kluczowych tematów powyborczych analiz była rola kobiet w procesie zmiany władzy. To właśnie kobiety - jak podkreśla prof. Anna Pacześniak - były często wskazywane jako te, które przesądziły o zwycięstwie dzisiejszej koalicji rządzącej.
O wyborze obecnej koalicji rządzącej zdecydowały kobiety, zdecydowali młodzi - tłumaczy prof. Pacześniak w internetowym Radiu RMF24..
Ekspertka zaznacza jednak, że rzeczywistość była bardziej zniuansowana, niż sugerowały powyborcze slogany. Bo przecież kobiety również głosowały na Prawo i Sprawiedliwość. Sporo również wyborców miała wśród kobiet Konfederacja - dodaje.
Jak pokazują kolejne miesiące po wyborach, nie wszystkie grupy społeczne mogą czuć się usatysfakcjonowane. Szczególnie widoczne jest to wśród kobiet, które liczyły na realizację konkretnych postulatów.
Kobiety, które głosowały czy to na Koalicję Obywatelską, czy Trzecią Drogę, może w trochę mniejszym stopniu Lewicę, mają prawo czuć się trochę porzucone przez tych, na których zagłosowały. Być może nawet trochę rozgoryczone, dlatego że mogą mieć przeświadczenie, że one dwa lata temu stanęły na wysokości zadania, ale już wybrani przez nie politycy niekoniecznie - mówi prof. Pacześniak.
Wśród obietnic, które do tej pory nie zostały zrealizowane, wymienia się m.in. dostępność antykoncepcji awaryjnej bez recepty czy liberalizację przepisów aborcyjnych. Jednocześnie, jak zauważa ekspertka, "pewne postulaty czy obietnice zostały zrealizowane, jak przywrócenie finansowania procedury in vitro".
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24 Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.

2 tygodni temu
11



English (US) ·
Polish (PL) ·