- Z raportu "Świąteczny Portfel Polaków 2024" wynika, że statystyczna osoba planowała wydać średnio 1576 zł na przygotowania do świąt
- Według Barometru Absencji Chorobowej Conperio za 2024 roku średni poziom L4 w firmach obniżył się w listopadzie do 7,37 proc.
- To mniej niż w październikowym piku (8,30 proc.) i poniżej grudniowej średniej (8,09 proc.)
- - W polskiej kulturze pracy wciąż pojawia się prezenteizm - przekonanie, że prawdziwy profesjonalista nie choruje - wskazał prezes Conperio Mikołaj Zając
- W konsekwencji liczba L4 zwykle rusza w górę w grudniu i styczniu, co neguje pozorną oszczędność
Pracownicy przed świętami wolą przepracować infekcję
Jak podano w komunikacie, dane z niezależnych badań wyraźnie pokazują, że dla wielu Polaków okres przedświąteczny to nie tylko radość, lecz realna kalkulacja budżetowa. Według raportu Związku Banków Polskich "Świąteczny Portfel Polaków 2024" statystyczna osoba planowała wydać średnio 1576 zł na przygotowania do świąt, z czego aż 681 zł przeznaczyć ma na prezenty. Z kolei dane BIG InfoMonitor wskazują, że średnie wydatki na święta sięgają 1460 zł.
W świetle takich wydatków łatwiej zrozumieć, dlaczego w listopadzie czujemy większą presję niż zwykle: przedświąteczne zakupy, prezenty, rachunki, organizacja kolacji bożonarodzeniowej - wszystko to powoduje, że pracownicy częściej rezygnują z formalnego L4, nawet jeśli czują się gorzej.
- Listopad to moment, w którym wiele gospodarstw domowych zaczyna kalkulować świąteczne wydatki. Dla części pracowników kilka dni chorobowego to realna strata w domowym budżecie, dlatego wolą "zacisnąć zęby" i przepracować infekcję - wskazał cytowany w informacji prasowej Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych.
Listopadowy paradoks w L4 zauważalnym problemem
Okazuje się, że na listopadowe zachowania pracowników składa się nie tylko kwestia finansowa, ale także społeczna. W wielu firmach kończy się rok, trwają rozliczenia lub domykane są ważne projekty - co dodatkowo podnosi presję, by być "na miejscu", nawet gdy organizm domaga się przerwy.
- W polskiej kulturze pracy wciąż pojawia się prezenteizm - przekonanie, że prawdziwy profesjonalista nie choruje. Wielu pracowników przychodzi z gorączką, kaszlem czy bólem głowy, by nie zawieść zespołu - dodał prezes Conperio. - Tymczasem taka postawa wcale nie jest pożądana. W dłuższej perspektywie przynosi więcej minusów niż plusów: wydłuża czas choroby, obniża efektywność i zwiększa ryzyko, że infekcja rozprzestrzeni się na pół biura.
Choć na pierwszy rzut oka listopadowy spadek absencji może cieszyć pracodawców, ale jak podkreślają eksperci- to tylko pozorna poprawa. Pracownicy pracujący mimo choroby często wracają lub przechodzą dłuższe zwolnienia później. Z danych polskiej firmy doradczej wynika, że liczba L4 zwykle rusza w górę w grudniu i styczniu, co neguje pozorną oszczędność.
- Listopadowy spadek poziomu absencji chorobowej to nie sygnał poprawy zdrowia pracowników, lecz efekt presji ekonomicznej. Firmy nie mogą traktować tego miesiąca jako "miernika stabilizacji" - podkreślił Mikołaj Zając.
- To raczej moment, w którym szczególnie warto przyjrzeć się motywacjom pracowników i realnie zadbać o ich dobrostan, a także strategicznie podejść do problematyki absencji chorobowej w firmie - podsumował ekspert rynku pracy.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Dowiedz się więcej na temat:

3 tygodni temu
26

![Nowa ustawa o opiece ma mylący tytuł. Nie przewiduje żadnych nowych świadczeń dla opiekunów albo osób niepełnosprawnych, seniorów, osób samotnych [projekt]](https://webp-konwerter.incdn.pl/eyJmIjoiaHR0cHM6Ly9nLmluZ/m9yLnBsL3AvX2ZpbGVzLzM4Nj/YxMDAwL3BhcmFncmFmLTM4NjY/xNDY4LmpwZyIsInciOjEyMDB9.webp)




English (US) ·
Polish (PL) ·