Duńska policja poinformowała, że drony, które w poniedziałek wieczorem, 22 września, doprowadziły do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Kopenhagą, były sterowane przez "sprawnego operatora". Podobne incydenty miały miejsce w Oslo, a ich skutki odczuło łącznie kilkadziesiąt tysięcy pasażerów. Premier Danii nazwała to najpoważniejszym atakiem na infrastrukturę kraju.
Fot. REUTERS/Steven Knap
Drony nad lotniskami w Kopenhadze i Oslo
Lotnisko w Kopenhadze, największy port lotniczy w Danii, było zamknięte przez cztery godziny po tym, jak w jego bezpośrednim sąsiedztwie zaobserwowano dwa lub trzy duże drony. W tym samym czasie wstrzymano także ruch na lotnisku w Oslo, gdzie z powodu obserwacji dronów blokada trwała trzy godziny. - Doszliśmy do wniosku, że mamy do czynienia z tym, co określamy jako sprawny operator. To "podmiot", który ma umiejętności, wolę i narzędzia, by działać w ten sposób - powiedział Jens Jespersen, nadinspektor duńskiej policji. Według policji w Danii drony nadlatywały z kilku kierunków, włączały i wyłączały światła, a następnie znikały po kilku godzinach. Śledczy sprawdzają różne hipotezy dotyczące ich pochodzenia, w tym możliwość, że startowały z pokładów statków znajdujących się na ruchliwym szlaku żeglugowym w pobliżu lotniska.
Reakcja rządu. "Najpoważniejszy atak"
Szefowa rządu Danii Mette Frederiksen podkreśliła we wtorek, że incydent w Kopenhadze był bezprecedensowy. - To najpoważniejszy atak na duńską infrastrukturę do tej pory - oceniła. Zamknięcie lotniska w Kopenhadze spowodowało poważne zakłócenia w ruchu lotniczym. Aż 31 lotów zostało przekierowanych do innych portów, co doprowadziło do opóźnień i odwołania około 100 połączeń. Według przedstawicieli lotniska sytuacja dotknęła blisko 20 tys. pasażerów. - Należy to koniecznie rozpatrywać w kontekście wszystkich innych wydarzeń, które miały miejsce w Europie, nie możemy jednak wyciągać żadnych wniosków - dodała Mette Frederiksen cytowana przez Ekstra Bladet. - Nie wykluczam, że za atakiem dronów na duńską infrastrukturę krytyczną stoi Rosja - dodała szefowa rządu Danii. W reakcji na incydenty został uruchomiony sztab kryzysowy. W jego skład wchodzą między innymi policja krajowa, PET (Policyjna Służba Wywiadowcza), FE (Wojskowa Służba Wywiadowcza), dowództwo sił zbrojnych, agencja ds. gotowości kryzysowej, ministerstwo spraw zagranicznych oraz szereg centralnych agencji rządowych.
Zobacz wideo Spada sympatia do Izraela w krajach UE
Sugestie prezydenta Zełenskiego
Policja nie potwierdziła, by incydenty w Kopenhadze i Oslo były ze sobą powiązane. Jednocześnie nie odniosła się do wpisu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który zasugerował, że za naruszeniami przestrzeni powietrznej stoi Rosja. - Nie mogę nic powiedzieć na ten temat. Nie dlatego, że nie chcę, ale po prostu nic nie wiem - skomentował Jespersen. Prezydent Ukrainy nie podał żadnego źródła swoich informacji.
Incydenty, drony, infrastruktura krytyczna
Incydent wpisuje się w serię problemów, z jakimi w ostatnich dniach borykają się europejskie porty lotnicze. Zaledwie kilka dni temu cyberatak sparaliżował systemy odprawy i boardingu na kilku dużych lotniskach, m.in. w Londynie, Berlinie i Brukseli. Wcześniej doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Polski, w którą wtargnęło 19 bezzałogowców, a także Estonii, w którą wtargnęły dwa rosyjskie MiG-i.




English (US) ·
Polish (PL) ·