Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Pierwszą przeciwniczką raszynianki na trawiastych kortach w Londynie była Polina Kudiermietowa. Po dość wyrównanym pierwszym secie, Polka zaczęła dominować na korcie, ostatecznie wygrywając mecz pierwszej rundy 7:5, 6:1. Już w swoim premierowym starciu na tegorocznym Wimbledonie Świątek dała sygnał, że może osiągnąć coś wielkiego.
Iga Świątek - Polina Kudiermietowa 7:5, 6:1
Następną przeciwniczką najlepszej polskiej tenisistki była Caty McNally. Zaskakująco, to właśnie Amerykanka podczas wielkoszlemowej imprezy postawiła Świątek najtrudniejsze warunki. McNally jest jedyną zawodniczką, która potrafiła wyrwać raszyniance seta nad Tamizą.
Iga Świątek - Caty McNally 5:7, 6:2, 6:1
Starcie trzeciej rundy Wimbledonu z udziałem Świątek wzbudziło bardzo dużo emocji. Naprzeciwko niej stanęła bowiem Danielle Collins. Amerykanka już od igrzysk olimpijskich w Paryżu nie ukrywa swojej niechęci do Polki. Mimo to była liderka rankingu WTA pokazała klasę, triumfując w dwóch setach.
Iga Świątek - Danielle Collins 6:2, 6:3
Gra 24-latki na trawie zaczęła wyglądać coraz lepiej. Nic zatem dziwnego, że w kolejnym starciu, w którym jej przeciwniczką była Clara Tauson, Polkę okrzyknięto zdecydowaną faworytką. Jak się później okazało, eksperci nie pomylili się w tej ocenie. Świątek pokonała Dunkę w 68 minut.
Iga Świątek - Clara Tauson 6:4, 6:1
Po tym pojedynku nadszedł czas na ćwierćfinał. Ludmiła Samsonowa była w stanie postawić się oponentce, jednak Polka zachowała chłodną głowę, zwyciężając po dwóch setach i znacząco przybliżając się do finału wielkoszlemowej imprezy.
Iga Świątek - Ludmiła Samsonowa 6:2, 7:5
Przed półfinałowym starciem wielu tenisowych kibiców z Polski obgryzało paznokcie. Belinda Bencic - która była przeciwniczką Świątek na tym etapie turnieju - zrobiła na wszystkich wielkie wrażenie, jeżeli chodzi o swoją tegoroczną grę na trawie. Podopieczna Wima Fissette'a stanęła jednak na wysokości zadania, gwarantując sobie miejsce w wielkim finale.
Iga Świątek - Belinda Bencic 6:2, 6:0
Finał tegorocznego Wimbledonu przejdzie do historii. Aż takiej dominacji w ostatecznym meczu turnieju w Wielkiej Brytanii nie było od ponad 100 lat. Świątek nie dała żadnych szans Amandzie Anisimowej, wygrywając starcie i nie tracąc w tym czasie ani jednego gema. Finałowy pojedynek nie trwał nawet godziny.
Iga Świątek - Amanda Anisimowa 6:0, 6:0