Zdarzały się już w piłce nożnej różne kontuzje, odniesione w nietypowy, bardzo pechowy sposób. Bartosz Kapustka zerwał kiedyś więzadło w kolanie podczas celebracji strzelonego gola. Kevin De Bruyne niestety dopisał do historii takich nietypowych urazów kolejną kartę. Belg podszedł do rzutu karnego w 33. minucie hitowego meczu Serie A pomiędzy Napoli i Interem Mediolan. Strzelił pewnie, wyprowadzając neapolitańczyków na prowadzenie 1:0. Jednak radości nie było.
Zobacz wideo Krychowiak w takiej lidze jeszcze nie grał. "Wiesz, co zrobiłeś?"
Pewnie wykorzystał karnego. Nie było jednak krzty radości
Zaraz po strzale De Bruyne, zamiast ruszyć w stronę kibiców i celebrować, złapał się za okolice mięśnia dwugłowego prawej nogi, tej, którą oddawał strzał. Jego koledzy szybko zorientowali się, że coś jest nie tak i uśmiechy szybko zamieniły się w zafrasowane wyrazy twarzy. Niestety belgijski gwiazdor nie był w stanie dokończyć meczu, schodząc z boiska niedługo później. Na wieści w sprawie jego zdrowia trzeba było poczekać do poniedziałku 27 października. W końcu jednak Napoli wydało oficjalny komunikat. Pech De Bruyne z dużego zmienił się w ogromny.
Strzał grozy. De Bruyne ma futbol z głowy na długo
Jak się okazuje, Belg doznał poważnego naderwania mięśnia dwugłowego w prawym udzie. Klub poinformował, że piłkarz już rozpoczął rehabilitację. Napoli nie napisało wprost, ile może pauzować De Bruyne, jednak we włoskich mediach szybko wypłynęła informacja, że belgijskiego pomocnika na boisku nie zobaczymy nawet przez trzy miesiące.
Dla Napoli to bardzo poważny problem. De Bruyne w tym sezonie strzelił już cztery gole i zaliczył dwie asysty w jedenastu meczach we wszystkich rozgrywkach. Zespół Antonio Conte jest aktualnie liderem ligi włoskiej. Kolejny mecz rozegrają już we wtorek 28 października o 18:30 na wyjeździe z Lecce.

1 tydzień temu
11





English (US) ·
Polish (PL) ·