Dostał zdjęcie z fotoradaru, a na nim dwa samochody. Zdjęcie do kosza?

7 godziny temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
  • Kiedyś dwa pojazdy na zdjęciu z fotoradaru dyskwalifikowały pomiar, bo nie wiadomo było, czyja prędkość została zmierzona
  • Ta zasada nie dotyczy jednak pomiarów wykonanych przez urządzenia, które wyglądają jak fotoradary, ale fotoradarami nie są i nie wysyłają żadnych fal
  • Nowoczesne fotoradary potrafią mierzyć prędkość wielu pojazdów jednocześnie i poszczególne prędkości przyporządkowują do odpowiednich pojazdów

Problem polega na tym, że prymitywny radar wykorzystywany w urządzeniach do pomiaru prędkości starej generacji po prostu wykrywał poruszający się obiekt – i jego niezbyt wyrafinowany układ elektroniczny mierzył prędkość tego obiektu. Co gorsza, jeśli obok siebie poruszały się dwa obiekty, urządzenia mierzyły prędkość niekoniecznie tego szybszego obiektu, lecz tego, który generował mocniejszy sygnał. Jeśli na zdjęcie "załapały się" dwa samochody, raczej nie było wątpliwości: zdjęcie nie jest dowodem w sprawie, ponieważ nie wiadomo, czyja prędkość została zmierzona.

Błędów zresztą bywało więcej. Fotoradar mógł zmierzyć prędkość nisko przelatującego samolotu, ale też niektóre bardzo czułe urządzenia potrafiły zmierzyć prędkość pojazdu stojącego w miejscu – pokazując jakąś prędkość, np. 50 km na godz. Przykładowo radary ręczne Iskra, zwłaszcza ustawione na maksymalną czułość, potrafiły zmierzyć prędkość łopatek obracających się wentylatorów klimatyzacji samochodu.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Biorąc więc pod uwagę całokształt systemu zbudowanego do automatycznego rejestrowania wykroczeń kierowców, wątpliwości pana Janusza, który dostał zdjęcie z dwoma samochodami na skrzyżowaniu, były uzasadnione. Zwłaszcza że jego pojazd (jak przekonywał kierowca) był w danym momencie wyprzedzany.

Sprzęt, który mierzy twoją prędkość, to niekoniecznie fotoradar

Pan Janusz jednak nie wygrał swojej sprawy z CANARD, ponieważ okazało się, że urządzenie, które zrobiło zdjęcie jego pojazdu i zmierzyło jego prędkość, to wcale nie fotoradar. TraffiStar SR520 mierzy prędkość pojazdów na podstawie czasu przemieszczania się pomiędzy czujnikami (pętlami indukcyjnymi) umieszczonymi w nawierzchni. To taki rodzaj... miniaturowego odcinkowego pomiaru prędkości. Czujniki mogą być zamontowane na poszczególnych pasach ruchu i – to już powinno być oczywiste – urządzenie potrafi przyporządkować prędkość do właściwego pojazdu (na właściwym pasie).

Pan Janusz dostał mandat. Kierowca z sąsiedniego pasa... też

Pan Janusz, który miał żal do systemu, że dostał mandat, choć obok jechał szybszy samochód, nie powinien zazdrościć kierowcy tego drugiego auta. Najprawdopodobniej ten drugi kierowca również dostał mandat i – jeśli przekroczył kolejny próg prędkości w taryfikatorze mandatów – był to mandat opiewający na wyższą kwotę... więc nie ma czego zazdrościć. Tymczasem jednak obecnie nawet "prawdziwe" fotoradary radzą sobie z dopasowywaniem prędkości do pojazdów jadących obok siebie na różnych pasach ruchu.

Co potrafi nowoczesny fotoradar?

Fotoradar

FotoradarJan Krava / Shutterstock

Stare Fotorapidy służące latami przy polskich drogach są zastępowane przez nowoczesne urządzenia – fotoradary starej generacji znajdują się jeszcze na liście sprzętu wykorzystywanego przez CANARD, ale już tylko nieliczne mają aktywne dopuszczenia. To oznacza, że jeszcze widnieją na liście, ale w praktyce zostały wycofane. W ciągu najbliższego roku-dwóch prawdopodobnie wszystkie zostaną zastąpione przez nowocześniejszy sprzęt.

Prawda jest taka, że nowoczesne fotoradary mają znacznie więcej możliwości niż CANARD może wykorzystać. W kontekście pomiarów prędkości wykrywają rodzaj pojazdu (ciężarowy, osobowy) i dopasowują do nich odpowiedni limit prędkości, jeśli na danej drodze obowiązuje inny limit dla różnego rodzaju pojazdów; mogą jednocześnie mierzyć prędkość wielu samochodów na wielu pasach ruchu i dopasowują wynik do poszczególnych aut; nowoczesny fotoradar potrafi też mierzyć odstęp pomiędzy pojazdami (przydatne na autostradach), choć ta ostatnia funkcja nie jest wykorzystywana w przypadku urządzeń działających automatycznie ze względu na przepisy niedostosowane do możliwości sprzętu oraz niedostosowaną sieć teleinformatyczną.

W każdym razie obecnie dwa (albo więcej) samochody na zdjęciu nie są przeszkodą, by przyporządkować wynik pomiaru prędkości do odpowiedniego pojazdu.

Przeczytaj źródło