Dostał 330 pensji naraz. Firma chciała go ścigać, sąd stanął po jego stronie

1 miesiąc temu 23

Data utworzenia: 8 października 2025, 18:00.

Pracownik biurowy w Chile przez pomyłkę dostał na konto równowartość 330 miesięcznych pensji. Zamiast oddać pieniądze, zrezygnował z pracy. Firma oskarżyła go o kradzież, ale po trzech latach batalii sąd uznał, że nie popełnił przestępstwa.

Dostał 330 pensji naraz. Firma chciała go ścigać, sąd stanął po jego stronie
Dostał 330 pensji naraz. Firma chciała go ścigać, sąd stanął po jego stronie Foto: - / Fotolia

Mężczyzna był zatrudniony jako asystent w firmie Dan Consorcio Industrial de Alimentos de Chile. Zarabiał 500 tys. peso miesięcznie, czyli ok. 1 tys. 900 zł.

Pewnego dnia na jego konto trafiła astronomiczna kwota — 165 mln peso, czyli ok. 630 tys. zł.

Według firmy pracownik początkowo zgodził się oddać pieniądze po rozmowie z działem HR. Jednak 3 dni później złożył rezygnację i zniknął z pracy.

Pracodawca oskarżył go o kradzież i rozpoczął trzyletnią batalię sądową. Groziła mu kara grzywny i nawet 540 dni więzienia.

Sąd w Santiago uznał jednak, że nie doszło do kradzieży. Sprawę zakwalifikowano jako "nieuprawnione przywłaszczenie", które nie podlegało karze.

Firma nie zamierza się poddać. "Podejmiemy wszelkie możliwe kroki prawne, w tym wniosek o unieważnienie wyroku" — zapowiedziało kierownictwo w rozmowie z dziennikiem "Diario Financiero".

Na razie były pracownik może cieszyć się fortuną, która trafiła do niego przez przypadek.

Źródło: Fakt.pl

Koniec z takimi "burgerami" i "kiełbasami". Unia wprowadza całkowity zakaz

Kryzys pogrążył polskie wsie. Były minister alarmuje. "Rolnicy mają nóż na gardle"

Henryk Kania oskarża Biedronkę. Prokuratura bada zarzuty o wyzysk dostawców

Przeczytaj źródło