Doradca prezydenta: doba w szpitalu jak w luksusowym hotelu. Idziemy na zderzenie ze ścianą

• Prof. Piotr Czauderna, doradca prezydenta Karola Nawrockiego ds. ochrony zdrowia, był w piątek gościem radia RMF FM
• Mówił m.in. o potrzebie przebudowy systemu, znoszeniu limitów na świadczenia i zmieniającej się sytuacji demograficznej
• - Idziemy na zderzenie ze ścianą. W wielu krajach doszło do reintegracji ministerstw zdrowia i opieki społecznej. Pora, żeby to zacząć integrować - przekonywał 

"Nie można tkwić w czymś, co zaprojektowaliśmy 20 lat temu"

Doradca prezydenta ds. ochrony zdrowia prof. Piotr Czauderna mówił na antenie radia RMF FM o konieczności przebudowania systemu. Tłumaczył, że "jesteśmy w sytuacji nierównowagi wydatków z przychodami w NFZ" i składka zdrowotna przestała być wystarczająca. Jednym z rozwiązań, które poprawiłyby sytuację ochrony zdrowia, jest - zdaniem eksperta - podniesienie składki zdrowotnej, czemu przeciwny jest premier Donald Tusk, drugą - głęboka reforma systemu i jego przebudowa na bardziej efektywny i mniej kosztowny.

- Pozostaje albo rezygnacja z części świadczeń, na co społeczeństwo nie będzie chciało się zgodzić - ja takiego systemu, który ograniczy Polakom to, co dziś oferuje, bym nie chciał - albo trzeba przebudować polski system ochrony zdrowia. Nie można tkwić w czymś, co zaprojektowaliśmy 20 lat temu - tłumaczył prof. Czauderna. 

Zapytany, jak to zrobić, przyznał, że ma na to pomysł: na początek powołałby centrum ds. transformacji systemu i podzielił zadania na krótkoterminowe, średnioterminowe i długoterminowe.

- Część rzeczy można poprawić w krótkim okresie, np. zidentyfikować procedury generujące największe straty dla szpitali. (...) Straty generują często proste procedury realizowane w szpitalach powiatowych, dlatego - to jeden z powodów - szpitale powiatowe są w trudnej sytuacji finansowej. Konkurują też o personel i usiłują płacić wysokie stawki, żeby ściągać lekarzy. Nie mamy w systemie współpracy, mamy konkurencję - mówił.

Doba w polskim szpitalu jak w najdroższym hotelu

Podkreślił także, że nie chodzi o to, aby pozamykać szpitale, ale zbudować system, który nie będzie oparty na leczeniu szpitalnym, które jest zawsze najdroższe.

- Doba hotelowa w szpitalu potrafi kosztować od 1 tys. do 3 tys. zł. To jest jak najdroższy hotel. Potrzebna jest współpraca w całym systemie. Szpitale powiatowe muszą współpracować ze szpitalami wyższego rzędu. W Danii czy Holandii są szpitale do podstawowej opieki i szpitale specjalistyczne, które wykonują zaawansowane procedury - przywoływał przykłady z zagranicy.

W opinii profesora bez limitów wszędzie się nie obejdziemy, jednak są obszary, gdzie zostały one z powodzeniem zniesione. Jako przykład podał leczenie zaćmy.

- Mieliśmy kolejki rzędu dwóch lat, ludzie jeździli operować się do Czech. Dzięki likwidacji limitów w zaćmie kolejka ta spadła w wielu miejscach do kilku tygodni. Płacimy większe pieniądze, ale poprawiliśmy pacjentom jakość życia - zaznaczał prof. Piotr Czauderna.

Czas zintegrować ministerstwa zdrowia i polityki społecznej

Zwrócił także uwagę, że ogromnym wyzwaniem dla ochrony zdrowia jest sytuacja demograficzna. 

- Idziemy na zderzenie ze ścianą. Dlatego musimy dążyć do innego rozwiązania problemu w systemie. Dzisiaj różnica między opieką długoterminową a leczeniem jest bardzo płynna wszędzie na świecie. W wielu miejscach doszło do reintegracji ministerstw zdrowia i opieki społecznej. U nas tak nie ma. Kiedyś tak było, ale po transformacji w 1989-1990 roku rozdzieliliśmy to. Teraz przychodzi pora, żeby to zacząć integrować - wskazał. 

Zdaniem eksperta należałoby zacząć ten proces od integracji baz ZUS-u i NFZ-u. - Te bazy się nie widzą, nie są w żaden sposób ze sobą połączone. Jeżeli kogoś szybciej zoperujemy i nie będzie nas kosztował tylu zasiłków, to system obecnie tego nie zobaczy. Nie zobaczy efektu szybszej interwencji zdrowotnej na wszystkie inne wydatki ze strefy socjalnej - przekonywał. 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.