Donald Tusk zmienia ton w sprawie wyniku wyborów. Ta taktyka może się obrócić przeciw niemu

18 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Przez wiele dni po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów prezydenckich premier Tusk wyraźnie studził emocje wokół doniesień o wyborczych nieprawidłowościach. Ale to już nieaktualne. Ostatnio taktyka premiera wyraźnie się zmieniła.

Weźmy wpis szefa rządu z 6 czerwca, gdy ta dyskusja dopiero się rozkręcała. Tusk pisał wtedy na portalu X: "Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu".

Tusk, choć jednocześnie bronił prawa obywateli do składania protestów wyborczych, zasadniczo trzymał się tego, co napisał pięć dni po wyborach – przynajmniej do ostatniego długiego weekendu. Wtedy bowiem zaczął zmieniać ton.

Przeczytaj źródło