Dlaczego twój kot nagle atakuje, gdy go głaszczesz? Naukowcy znają odpowiedź

2 tygodni temu 18

Z pozoru spokojny, mruczący i zadowolony – a chwilę później wbija zęby w rękę. Jeśli twój kot gryzie podczas głaskania, nie jest to kaprys ani złośliwość. To wyraźny sygnał, którego nie wolno ignorować. Eksperci wyjaśniają, co naprawdę chce ci przekazać twój pupil.

Kiedy kot gryzie podczas głaskania, nie robi tego bez powodu. W jego świecie to sposób na powiedzenie: „dość, nie dotykaj mnie”. Zwierzę nie potrafi wyrazić tego słowami, więc używa języka ciała – macha ogonem, napina mięśnie, kładzie uszy, syczy lub właśnie lekkiego gryzie.

Wielu opiekunów błędnie interpretuje takie zachowanie jako „złośliwy charakter”. Tymczasem, jak podkreślają behawioryści, taki brak zrozumienia kocich sygnałów prowadzi do nieporozumień i frustracji po obu stronach.

„Koty nie różnią się od żbików”. Ekspertka tłumaczy ich reakcje

Dr Lauren Finka z fundacji Cats Protection, specjalistka ds. zachowania kotów, przypomina, że nawet najbardziej domowe mruczki zachowały wiele cech swoich dzikich przodków. „Koty genetycznie nie różnią się za bardzo od swoich przodków. Ich mózgi prawdopodobnie nadal działają jak u żbików. Możliwe, że to im koty domowe zawdzięczają gwałtowne reakcje. (...) Nasza osobowość i płeć, obszary ciała kota, których dotykamy i jak ogólnie postępujemy z kotami, mogą odgrywać ważną rolę w tym, jak kot reaguje na nasz dotyk” – tłumaczy ekspertka.

To oznacza, że nie tylko temperament kota, ale także nasze zachowanie, ton głosu czy sposób głaskania wpływają na jego reakcję. Często to właśnie człowiek – nieświadomie – prowokuje zwierzę do obrony.

Jak rozpoznać, kiedy kot chce kontaktu, a kiedy ma dość?

Zrelaksowany kot sam inicjuje interakcję – ociera się o nogi, wskakuje na kolana lub łagodnie mruczy. Zazwyczaj preferuje pieszczoty wokół pyska, policzków i brody.

Jeśli zwierzę napina ciało, intensywnie macha ogonem, odwraca głowę lub syczy, to jego sposób na powiedzenie: „zostaw mnie w spokoju”. Kiedy zignorujemy te sygnały, może dojść do ugryzienia – nie ze złości, ale z potrzeby obrony swojej przestrzeni.

Dr Finka podkreśla, że rozumienie subtelnych kocich sygnałów to klucz do stworzenia relacji opartej na zaufaniu. Przerywanie kontaktu, gdy kot tego chce, wbrew pozorom wzmacnia więź, bo zwierzę uczy się, że człowiek respektuje jego granice.

Czytaj też:
Zabronili adopcji czarnych kotów przed Halloween. Władze alarmują ws. „makabrycznych praktyk”

Przeczytaj źródło