Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji RP tłumaczy, dlaczego mieszkańcy otrzymali SMS z alertem RCB dotyczącym ataku rosyjskich dronów dopiero w godzinach porannych.
Fot. Piotr Skornicki / Agencja Wyborcza.pl/RCB/X
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaspało?
W trakcie konferencji prasowej MSWiA padło pytanie o to, dlaczego mieszkańcy narażonych na działanie rosyjskich dronów terenów ostrzeżenia dostali tak późno. Jeden z dziennikarzy zauważył, że ostatniego drona zestrzelono o godzinie 6:45, a wiadomości do obywateli trafiły około godziny 7:00. Zdaniem Krzysztofa Zasady z RMF FM, "RCB sprawia wrażenie jakby obudziło się" za późno. - Centrum powinno ostrzegać, a nie informować po fakcie - argumentował dziennikarz.
Nie chcemy paniki
Rzeczniczka ministerstwa, Karolina Gałecka wytłumaczyła, że chodzi o niewzbudzanie niepotrzebnej paniki. - Komunikat RCB jest wydawany i decyzja o wysłaniu takiego komunikatu do mieszkańców ma zawsze miejsce w sytuacji, kiedy mamy zagrożenie - w tym konkretnym przypadku, gdyby było zagrożenie życia i zdrowia - mówiła Gałecka. Jak twierdzi rzeczniczka, komunikat nie został rozesłany, gdyż nie chciano prowokować niepotrzebnej paniki. Gałecka zaznaczyła, że w przypadku rozesłania alertu RCB, np. o godzinie 2:30 w nocy, efekt mógłby być odwrotny od zamierzonego. - Ja myślę, że taki komunikat u części obywateli Polski spowodowałby kompletną panikę i reakcję "na wyrost" pod wpływem emocji. Jest to rzecz normalna, jesteśmy ludźmi - stwierdziła Gałecka. Podkreśliła, że nie zaszła potrzeba ewakuacji mieszkańców ani podejmowania żadnych innych środków bezpieczeństwa. Stąd brak wiadomości do Polaków. - Ja szczerze mówiąc, gdybym dostała taką komunikację jako obywatel, to pomyślałabym sobie, że muszę pakować dzieci, brać samochód i uciekać z kraju - dodała.
Byłoby to nieodpowiedzialne
Karolina Gałecka tłumaczy, że wysyłanie wiadomości w środku nocy byłoby "nieodpowiedzialne". Podkreśliła, że jedna krótka wiadomość mogłaby spowodować pochopne decyzje, np. dyrektorów szpitali, którzy mogliby zarządzić ewakuację placówek. - Taka decyzja nie zapadła. Komunikaty pierwsze zostały wysłane przed godziną 7 rano, kiedy drony były już zneutralizowane - ucięła dyskusję rzeczniczka MSWiA.
Zobacz wideo 19 rosyjskich dronów nad Polską. Tusk: Operacja trwała całą noc
7 dronów
Na konferencji podano także informację o tym, gdzie już znaleziono drony. To Czosnówka (jeden dron), Wyryki (jeden dron, który uszkodził budynek i samochód), Cześniki (jeden dron), Wohyń (jeden dron), Wyhalew (szczątki pocisku niewiadomego pochodzenia) i Krzywowierzba-Kolonia (jeden dron) w województwie lubelskim oraz Mniszków (woj. łódzkie - jeden dron), a także Oleśno (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie również spadł jeden dron. Zaznaczono, że to nie jest ostateczny raport. Liczba ta może się zmienić.








English (US) ·
Polish (PL) ·