Nie mam takich wspomnień, jak wspólne wakacje z rodzicami. Nie wiem, czy oni w ogóle coś robili razem. Mijali się. Mama pracowała na trzy zmiany, przychodziła, kiedy tato wychodził, albo kładła się spać, kiedy wracał. Jeśli akurat byli w domu razem, to tato w pokoju, mama w kuchni – gotowała albo siedziała nad krzyżówką – opowiada Aleksandra Radomska.
Gdy na swoim blogu Mam Wątpliwość napisała, że miała 23 lata, kiedy rozpadła się jej rodzina, i żałuje, że tak późno, inni ludzie zaczęli opisywać historie swoich rodzin. Pisali, że jako dzieci uciekali z domu, żeby nie patrzeć, jak rodzice się nie mogą znieść. Jak są wobec siebie obojętni, zimni, obcy. Albo jak zaczynają sobie skakać do gardeł.