Depresja, otyłość, nadciśnienie. Donald Trump zamyka drzwi przed chorymi

1 tydzień temu 13

Wytyczne zostały w ubiegłym tygodniu przesłane w formie depeszy przez Departament Stanu do wszystkich ambasad i konsulatów USA na świecie. AP, która dotarła do tych instrukcji, napisała, że na ich podstawie pracownicy ambasad i konsulatów mają dokładnie sprawdzać aplikujących o wizy, by wykazać, że osoby te nie będą musiały polegać na publicznych świadczeniach od rządu w żadnym momencie po przybyciu do USA.

Nowe wytyczne dotyczyć mają przede wszystkim osób pozostających poza USA albo chcących odnowić swoją wizę. Mogą jednak dotknąć też członków rodzin osób, które już są w USA i chciałyby ich odwiedzić albo z nimi zamieszkać.

Przedstawiciele władz, zaznajomieni z nowymi warunkami, podkreślili, że zmiany dotyczą wiz imigracyjnych, a nie wiz nie-imigracyjnych, które pozwalają na krótkoterminowe pobyty, np. w celach turystycznych, w celu nauki, pracy na wyznaczony okres czy leczenia.

Zastępca rzecznika Departamentu Stanu Tommy Pigott podkreślił we wtorek, że administracja Trumpa "stawia na pierwszym miejscu interesy Amerykanów". "Dotyczy to wdrażania polityki, która gwarantuje, że nasz system imigracyjny nie stanowi obciążenia dla amerykańskiego podatnika" - dodał.

Część osób chcących przybyć do USA już przechodzi badania u lekarza zaakceptowanego przez ambasadę. Są badani m.in. pod kątem chorób zakaźnych, są proszeni o przedstawienie historii uzależnień i stanu zdrowia psychicznego. Jednak nowe wytyczne zakładają bardziej szczegółowe wymogi. W dokumencie napisano, że urzędnicy konsularni muszą brać pod uwagę szereg szczegółowych informacji dotyczących osób ubiegających się o wizę, w tym ich wiek, stan zdrowia, status rodzinny, sytuację finansową, wykształcenie, umiejętności oraz ewentualne wcześniejsze korzystanie z pomocy publicznej, niezależnie od kraju pochodzenia. Powinni również ocenić znajomość języka angielskiego wnioskodawców.

Wśród schorzeń, które mogą dyskwalifikować wnioskodawcę, są m.in. choroby przewlekłe, otyłość, nadciśnienie tętnicze, choroby układu krążenia, choroby metaboliczne i neurologiczne, depresja, stany lękowe oraz schorzenia psychiczne, które mogą wymagać "leczenia wartego setki tysięcy dolarów" - podała agencja AP.

Eksperci ds. polityki imigracyjnej podkreślają, że nowe regulacje oprócz tego, że mogą poskutkować mniejszą liczbą wydawanych wiz, mogą też nieproporcjonalnie wpłynąć na niektóre grupy obcokrajowców chcących wjechać do USA, np. osoby starsze i osoby o niskich dochodach.

Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska

Przeczytaj źródło