Delegacja USA przekona Rosję do zakończenia wojny? W weekend spotkanie w Miami

12 godziny temu 11

​W nadchodzący weekend delegacje Stanów Zjednoczonych i Rosji spotkają się w Miami, by rozmawiać o zakończeniu wojny w Ukrainie. Ze strony rosyjskiej w rozmowach uczestniczyć będzie specjalny wysłannik Władimira Putina - Kiriłł Dmitrijew, a po stronie amerykańskiej - Steve Witkoff i Jared Kushner.

  • W Miami odbędą się rozmowy delegacji USA i Rosji na temat wojny w Ukrainie.
  • W skład rosyjskiej delegacji wchodzi wysłannik Władimira Putina, Kiriłł Dmitrijew.
  • Amerykańską stronę reprezentują Steve Witkoff i Jared Kushner.
  • Spotkanie poprzedziły rozmowy amerykańskich wysłanników z przywódcami Ukrainy i państw europejskich w Berlinie.
  • USA deklarują uzyskanie "mocnych" gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i twierdzą, że mogą przekonać Rosję do ich akceptacji.
  • Rosja nie wykazuje jednak oznak zmiany swojego dotychczasowego stanowiska.
  • Więcej informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.

W najbliższy weekend Miami stanie się areną rozmów pomiędzy delegacjami Stanów Zjednoczonych i Rosji. Celem spotkania ma być omówienie możliwości zakończenia trwającej od 2022 roku wojny w Ukrainie. Po stronie rosyjskiej udział weźmie Kiriłł Dmitrijew, bliski współpracownik Władimira Putina, natomiast amerykańską delegację reprezentować będą Steve Witkoff i Jared Kushner.

Szczegóły dotyczące planowanego spotkania nie zostały ujawnione, jednak już sama informacja o bezpośrednich rozmowach na tak wysokim szczeblu wywołała poruszenie wśród obserwatorów międzynarodowej sceny politycznej.

Spotkanie w Miami poprzedziły rozmowy Steve’a Witkoffa i Jareda Kushnera z przywódcami Ukrainy oraz państw europejskich w Berlinie. Amerykańscy wysłannicy przekazali po nich, że uzgodniono "mocne" gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Według ich relacji są oni przekonani, że uda się przekonać Moskwę do zaakceptowania tych warunków.

Europejscy rozmówcy mieli jednak wyrazić zaskoczenie takimi zapewnieniami. W kuluarach pojawiają się głosy, że optymizm amerykańskich negocjatorów może być przedwczesny, zwłaszcza w obliczu dotychczasowej nieustępliwej postawy Rosji.

Mimo deklaracji amerykańskiej strony o możliwości osiągnięcia porozumienia, Rosja nie wykazuje oznak złagodzenia swojego stanowiska wobec Ukrainy. Władimir Putin, podczas środowej wypowiedzi, podkreślił, że Rosja nie zrezygnuje z "misji wyzwolenia swoich historycznych ziem". Prezydent Rosji użył również ostrych słów pod adresem państw europejskich, nazywając je "prosiakami", które chciały "żerować na upadku Rosji". 

Putin wyraził także nadzieję na dialog z Europą, jednak zaznaczył, że nie widzi na to szans, dopóki obecne elity pozostają u władzy. Twarda retoryka rosyjskiego przywódcy nie pozostawia złudzeń co do gotowości Moskwy do ustępstw.

Oficjele z USA już wcześniej zapowiadali możliwość przeprowadzenia rozmów w Miami, sugerując, że będą one miały charakter "roboczy" i dotyczyć będą szczegółów kwestii terytorialnych oraz gwarancji bezpieczeństwa. Jednak udział wysłannika Putina w spotkaniu nadaje mu znacznie większą rangę.

Przeczytaj źródło