Dariusz Walichnowski odchodzi z KSP? Media: Zmuszono go

1 miesiąc temu 21

Dlaczego szef KSP ma odejść?

Zdaniem jednego z policjantów KSP, który rozmawiał z "Gazetą Wyborczą", Dariusza Walichnowskiego "zmuszono do odejścia, bo nie pozwalał na upolitycznianie policji". - Nie chciał pokazywać się z politykami, ponieważ wolał nie być kojarzony z żadną partią. Nie chciał powtarzać błędu swojego poprzednika, który był uważany za człowieka Prawa i Sprawiedliwości - powiedział informator. Jak wyjaśnił, politycy partii rządzącej podobno chcieli, aby funkcjonariusze robili sobie z nimi zdjęcia i "brali udział w politycznej szopce".

Spór z ratuszem i brak nominacji generalskiej

Informację o rezygnacji szefa KSP jako pierwsze podało nieoficjalnie RMF FM. Zdaniem dziennikarzy jej powodem był konflikt, który pojawił się między ratuszem a Komendą Stołeczną Policji. Miał on dotyczyć braku oczekiwanych postępów w walce z luką kadrową. W garnizonie warszawskim brakuje bowiem ponad co piątego funkcjonariusza. Kolejnym czynnikiem, który miał wpłynąć na decyzję Dariusza Walichnowskiego, zdaniem RMF FM był brak nominacji generalskiej. - Dla mnie to było ogromne zaskoczenie. Generała dostali m.in. komendanci z Gdańska i Opola. Dlaczego zatem on nie? - powiedział rozmówca "Gazety Wyborczej" z KSP.

Zobacz wideo Awantura o nocną prohibicję w Warszawie. "To jest kpina!"

Dariusz Walichnowski za prohibicją

Szef KSP we wtorek 16 września pojawił się na posiedzeniu komisji bezpieczeństwa Rady Warszawy, na którym poparł pomysł nocnej prohibicji. Jak wyjaśnił, każdego dnia od 1 do 14 września w godzinach 23-6 odnotowano średnio 36 interwencji w sprawie nietrzeźwych osób. Ograniczenie sprzedaży alkoholu mogłoby więc doprowadzić do zmniejszenia ich liczby. Pomysł ten nie spodobał się jednak radnym z KO, w związku z czym wprowadzono prohibicję jedynie na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

Przeczytaj źródło