Dane o nowotworach dziecięcych w Krajowym Rejestrze Nowotworów? "Onkologia dzieci i dorosłych to dwa różne światy"

15 godziny temu 4
  • Resort zdrowia chce włączyć Rejestr Onkologii i Hematologii Dziecięcej do systemu informatycznego e-KRN+ obsługującego Krajowy Rejestr Nowotworów (KRN)
  • Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, że chodzi o uniknięcie dublowania informacji i ograniczenie kosztów utrzymania rejestrów cząstkowych
  • Onkolodzy i hematolodzy dziecięcy nie ukrywają, że mają duże wątpliwości na ile informacje wypracowane przez wiele lat przez onkologię dziecięcą można zintegrować z KRN i czy jest to w ogóle możliwe
  • Zwracają uwagę na duże różnice pomiędzy onkologią dorosłych i onkologią dziecięcą, których, jak się wydaje, nie uwzględniło MZ
  • Sprawa była przedmiotem dyskusji podczas posiedzenia sejmowej Podkomisji stałej ds. organizacji ochrony zdrowia

"Chodzi o uniknięcie dublowania informacji i ograniczenie kosztów utrzymania"

- Ministerstwo Zdrowia planuje włączyć Rejestr Onkologii i Hematologii Dziecięcej do systemu informatycznego obsługującego Krajowy Rejestr Nowotworów (KRN) aby uniknąć dublowania informacji i ograniczyć koszty utrzymania takich rejestrów cząstkowych – mówiła na posiedzeniu sejmowej Podkomisji stałej ds. organizacji ochrony zdrowia Agnieszka Mrozik, zastępca dyrektora Departamentu Opieki Koordynowanej w Ministerstwie Zdrowia.

Przypomniała, że Krajowy Rejestr Nowotworów działa w oparciu o system elektroniczny e-KRN+, oddany w 2023 r. Został on zaprojektowany w taki sposób, aby możliwe było tworzenie i utrzymywanie rejestrów jakościowych dla poszczególnych nowotworów lub grup nowotworów. Pierwszym rejestrem wykorzystującym rozszerzony potencjał systemu e-KRN+ jest działający od ponad dwóch lat Polski Rejestr Onko-Hematologiczny (PROH).

- Obejmuje on rozszerzony zakres danych, gromadzi też informacje o zachorowaniach na nowotwory układu krwiotwórczego dla całej populacji, w tym dzieci. Warto przypomnieć, że nowotwory hematologiczne stanowią 44 proc. wszystkich nowotworów występujących u osób do 19. roku życia – dodała.

"Rejestr pediatryczny może być prowadzony w e-KRN+"

Dyrektor Mrozik wskazywała, że innowacyjność systemu e-KRN+ polega na tym, iż dane są zgłaszane do KRN tylko raz, a następnie przekazywane do właściwych rejestrów jakościowych. Ważnym elementem jest także integracja z systemami HIS – obecnie w rejestrze jest 168 szpitali. Pozwala to na automatyczne zaciąganie danych, również z wykorzystaniem narzędzi sztucznej inteligencji, bez zaangażowania lekarzy, z jednoczesnym zapewnieniem wysokiej jakości i kompletności.

- Warto dodać, że KRN dysponuje rozwiązaniami na poziomie koncepcyjnym i technicznym, pozwalającymi na utworzenie modułu pediatrycznego o wysokich standardach, bez konieczności budowania nowego systemu. Przestrzeganie standardów międzynarodowych jest gwarantowane poprzez gromadzenie danych zgodnie z obowiązującymi międzynarodowymi klasyfikacjami. W systemie wdrożone zostały, na podstawie międzynarodowych rekomendacji, reguły walidacji poprawności danych, co zapewnia ich wysoką jakość i porównywalność na poziomie europejskim – przekonywała Agnieszka Mrozik.

- Rejestr pediatryczny może być zatem w pełni prowadzony w ramach e-KRN+, z niezależnym nadzorem merytorycznym środowiska pediatrycznego i obsługą techniczną wyodrębnioną dla potrzeb tego rejestru. Atutem KRN jest także bezpośrednia integracja z pracowniami histopatologicznymi – zauważyła.

"Potrzebna współpraca z ekspertami"

Jak podkreślała, KRN posiada elastyczne mechanizmy do rozszerzania administracyjnego lub medycznego zakresu danych. Rozwiązania techniczne zastosowane w KRN spełniają wszystkie krajowe wymogi bezpieczeństwa danych. Takie same gwarancje uzyskałby rejestr pediatryczny, gdyby był prowadzony w obrębie KRN. Nie wymagałby też zmiany specyfikacji technicznej integracji ze szpitalami, a jedynie dotrenowania modeli AI w wyszukiwaniu rozszerzonego zakresu informacji do rejestru pediatrycznego.

- Dodatkowo system e-KRN+ jest wyposażony w zaawansowane narzędzia do tworzenia analiz i raportów, tzw. hurtownie danych, które umożliwiają generowanie opracowań, również na potrzeby onkologów i hematologów dziecięcych. Zakres zmiennych, które byłyby dodatkowo zbierane w nowym podrejestrze klinicznym onkologii i hematologii dziecięcej, wymagałby jednak doprecyzowania i współpracy ze środowiskiem ekspertów w tej dziedzinie – zaznaczyła dyrektor Mrozik.

- Skala danych zaproponowanych przez środowisko wymaga obecnie przedyskutowania. Rejestr nowotworów nie może być kopią rejestrów szpitalnych. Należy mieć na względzie, że rozszerzenie obecnych rekordów KRN o pola pediatryczne musi się odbyć bez dublowania identyfikacji pacjenta, nowotworu oraz już istniejącego zakresu danych medycznych wykorzystywanych w statystyce krajowej – zauważyła.

"Onkologia dzieci różni się od onkologii dorosłych"

Posłanka prof. Alicja Chybicka odniosła się do propozycji resortu zdrowia, wskazując, że onkologia dorosłych i onkologia dziecięca to dwa różne światy i zupełnie inne nowotwory.

- Mamy gotowy Rejestr Onkologii i Hematologii Dziecięcej, sfinansowany przez Fundację Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową. To rejestr adekwatny dla dziecka i na takim właśnie chcemy się opierać. Na ile adekwatny byłby KRN? Tego nie wiem – mówiła profesor.

- Rejestr Onkologii i Hematologii Dziecięcej uważam za wzorcowy, zawierający bardzo szeroki zakres informacji w porównaniu z KRN. Co ważne, można na nim oprzeć także rejestr dla chorób rzadkich. Po co wyważać otwarte drzwi, skoro taki rejestr jest już gotowy? – pytała Alicja Chybicka.

Prof. Szymon Skoczeń z Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Onkologii i Hematologii Dziecięcej przypomniał, że w Polsce mamy system, w którym ośrodki z różnych miast są podzielone pod względem koordynacji poszczególnych nowotworów dziecięcych. Ośrodki te mają bazy danych, włączone również w sieć europejską.

- Zbierają informacje, a następnie przedstawiają je na forum międzynarodowym. Na tej podstawie podejmowana jest wspólna decyzja jak zmieniać programy terapeutyczne u dzieci, aby uzyskiwać jak najlepsze rezultaty. Efekty są takie, że Polska ma najlepsze wyniki na świecie, jeśli chodzi o leczenie ostrej białaczki limfoblastycznej u dzieci – mówił prof. Skoczeń.

- Onkologia stale się rozwija, dlatego potrzebujemy coraz więcej danych, aby postawić rozpoznanie, wybrać protokół terapeutyczny, według którego chory będzie leczony oraz sprawdzić, czy odpowiada na leczenie. Przez wiele lat pacjenta trzeba także monitorować jeśli chodzi o odległe powikłania stosowanej terapii. Wszystko to różni się diametralnie od opieki nad dorosłym pacjentem onkologicznym – ocenił ekspert.

- Można oczywiście zastanawiać się, na ile informacje wypracowane przez wiele lat przez onkologię dziecięcą można zintegrować z KRN. Nasze doświadczenia nie są najlepsze i mam duże wątpliwości, czy taka integracja w ogóle wchodzi w rachubę – podkreślił prof. Skoczeń.

Rozwiązanie rozwijane przez organizacje pozarządowe zbyt ryzykowne?

Przypomnijmy, sprawę Rejestru Onkologii i Hematologii Dziecięcej, sfinansowanego przez Fundację Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową, Rynek Zdrowia opisywał na początku września.

Jak pisaliśmy, Polskie Towarzystwo Onkologii i Hematologii Dziecięcej oraz Fundacja przygotowały rejestr onkologii i hematologii dziecięcej "Hope for Children" i zaproponowały, by baza stała się oficjalnym rejestrem narządowym. Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się jednak rozbudować Krajowy Rejestr Nowotworów o tożsamy komponent.

Twórcy "Hope for Children" uważają, że państwowe rozwiązanie nie odpowiada na potrzeby klinicystów i pacjentów. We własny rejestr zainwestowali ok. 5 mln zł.

- Utworzenie nowego, oddzielnego rejestru może spowodować rozproszenie, nadmiarowość i brak kompatybilności w przepływie danych dotyczących rejestracji nowotworów - informowało nas wówczas Ministerstwo Zdrowia, podpierając decyzję opinią Krajowej Rady Onkologicznej.

Oceniła ona, że tylko państwowy system gwarantuje bezpieczeństwo, spójność danych oraz długoterminowe finansowanie.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

Dowiedz się więcej na temat:

Przeczytaj źródło