Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Unsplash
To zależy, ale generalnie nie, a wręcz przeciwnie – o ile ci SEO-wcy są gotowi na ewolucję.
Dlaczego zwalnianie SEOwców teraz to strzał w stopę?
Chaos wymaga nawigatorów – żyjemy w czasie chaosu w SERP-ach. AI Overviews, AI Mode, spadające CTR-y, niepewność co do danych – ktoś musi w tym wszystkim próbować się odnaleźć, analizować (nawet szczątkowe) dane i wyznaczać jakikolwiek kierunek. Doświadczony SEO-wiec, który rozumie fundamenty, jest teraz na wagę złota, by przeprowadzić firmę przez tę burzę.
Zamiast zwalniać, firmy powinny inwestować w rozwój tych kompetencji u swoich obecnych specjalistów lub szukać takich, którzy już je posiadają. AI tego nie zrobi.
Zobacz też: Spowiedź SEOwca. “Presja walki o ruch wykańcza ludzi pracujących w portalach”
Walka o "bycie zacytowanym" to nowa forma SEO. Jeśli bezpośredni ruch organiczny maleje, to walka o to, by być źródłem informacji dla AI, staje się nowym polem bitwy. To wymaga głębokiej wiedzy o tworzeniu treści, E-E-A-T, danych strukturalnych i technicznym SEO - czyli dokładnie tego, czym zajmują się (dobrzy) SEOwcy.
Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej
Ktoś musi zrozumieć i wytłumaczyć "co Google znowu wymyśliło". Google nie słynie z krystalicznie czystej komunikacji. Ktoś musi śledzić nowinki (jak te z Google I/O), analizować patenty (jak Michael King) i próbować przełożyć to na konkretne działania dla firmy.
"SEO dla botów" nadal wymaga ludzkiej inteligencji – nawet jeśli optymalizujemy pod to, by AI nas "zrozumiało" i "zaufało", to strategię tej optymalizacji musi opracować człowiek. Musimy zrozumieć, jak te boty "myślą" i czego potrzebują.
Kiedy zwalnianie SEOwców może mieć (pozorny) sens (i dlaczego to nadal ryzykowne).
Jeśli Twoi SEO-wcy uparcie trzymają się przestarzałych taktyk, jeśli ktoś nadal wierzy, że upychanie słów kluczowych i masowe kupowanie linków to szczyt możliwości, to faktycznie, jego umiejętności stają się mniej wartościowe. Ale tu rozwiązaniem jest raczej szkolenie i rozwój lub zastąpienie go kimś, kto rozumie nową erę.
Podsumowując. Zamiast myśleć o zwalnianiu SEO-wców, firmy powinny raczej zadać sobie pytanie: "Czy moi specjaliści SEO są gotowi na transformację i czy inwestujemy wystarczająco w ich rozwój, by mogli skutecznie nawigować w erze AI?".
Zwolnienie kogoś, kto potrafi zrozumieć ten nowy, skomplikowany ekosystem, tylko dlatego, że "AI przejmuje Google/SEO", byłoby jak wyrzucenie kapitana statku podczas sztormu, bo pojawił się autopilot. Autopilot może pomóc, ale to kapitan musi wyznaczyć kurs i reagować na nieprzewidziane okoliczności.
Specjaliści SEO, którzy potrafią się dostosować, będą cenniejsi niż kiedykolwiek wcześniej. Ci, którzy tego nie zrobią… cóż, rynek sam ich zweryfikuje, bez potrzeby odgórnych zwolnień. Nasza rola się zmienia, staje się bardziej strategiczna i wymagająca, ale na pewno nie znika.
Jakub Sawa to ekspert digitalowy z ponad 25-letnim stażem w obszarze wzrostu organicznego i innowacji cyfrowych. Jako były dyrektor wzrostu organicznego w Agorze (Wyborcza.pl) oraz szef SEO w Ringier Axel Springer Polska, specjalizuje się w growth hackingu, SEO i e-commerce, nieustannie dzieląc się wiedzą ze społecznością (wydaje newsletter o SEO).