Mecz 14. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Widzew Łódź a Legią Warszawa obfitował w emocje. Nie brakowało też kontrowersyjnych sytuacji. Prowadzący zawody sędzia Patryk Gryckiewicz w trzech przypadkach podjął decyzje niekorzystne dla gości i we wszystkich trzech były one dyskusyjne. Czy arbiter pomylił się i skrzywdził "Wojskowych"? Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.
Widzew i Legia grają poniżej oczekiwań
Widzew i Legia w letnim okienku transferowym dokonały poważnych wzmocnień. Oba kluby na zakontraktowanie nowych piłkarzy wydały sporo pieniędzy. To jednak jak na razie nie przekłada się na wynik sportowy.
Drużyny Łodzi i Warszawy miały być w czołówce Ekstraklasy i nadawać to rozgrywkom. W rzeczywistości oba kluby zawodzą. Po 14. seriach gier zajmują miejsca w środku tabeli.
Legia w Łodzi już bez Iordanescu
Legia do meczu z Widzewem przystąpiła bez Edwarda Iordanescu w roli trenera. Rumun po czwartkowej porażce w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin pożegnał się z pracą przy Łazienkowskiej.
W Łodzi legionistów poprowadził dotychczasowy asystent, Inaki Astiz. Pod wodzą Hiszpana stołeczni piłkarze od pierwszej minuty ruszyli do ataku. W pierwszej połowie mimo kilku dogodnych okazji nie udało im się skierować piłki do siatki.
Czy Legii należał się rzut karny?
Przed przerwą zabrakło goli, ale nie zabrakło kontrowersyjnych decyzji. W końcówce tej części gry jeden z obrońców Widzewa wślizgiem próbował zablokować dośrodkowanie Kacpra Chodyny. Skrzydłowy gości zdążył dograć piłkę w pole karne, ale interweniujący piłkarz gospodarzy nie wyhamował na śliskiej murawie i wpadł w nogi rywala. Gra nie została przerwana, a sędzia Gryckiewicz nawet nie sprawdził sytuacji na monitorze.
Arbiter z Torunia z pomocy VAR skorzystał za to w drugiej połowie. Kacper Urbański pociągnął za koszulkę piłkarza Widzewa. Za to zagranie Gryckiewicz słusznie podyktował dla łódzkiej drużyny rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Sebastian Bergier i precyzyjnym uderzeniem pokonał Kacpra Tobiasza.
Trwa ładowanie wpisu Twitter
Krasniqi uratował Legię przed porażką
Legia po stracie bramki za wszelką cenę starała się doprowadzić do remisu. Swój cel osiągnęła w 85. minucie. Ermal Krasniqi przyjął piłkę w polu karny, zachował spokój, "przełożył" obrońcę i lewą nogą trafił tuż przy dalszym słupku.
Trwa ładowanie wpisu Twitter
Kontrowersje w końcówce meczu
W samej końcówce doszło jeszcze do dwóch kontrowersyjnych sytuacji. Najpierw w polu karnym Widzewa po starciu z jednym z obrońców upadł Wojciech Urbański. Piłkarz gospodarzy wydaje się, że jedną nogą sięgnął piłkę, ale drugą podciął legionistę. W tej sytuacji sędzia ponownie nie skorzystał z pomocy VAR.
Chwilę później miejsce miała kolejna dyskusyjna sytuacja. Samuel Akere ostro potraktował Bartosza Kapustkę. Faul gracza Widzewa nie był dokonany z premedytacją, ale w poważny sposób naraził zdrowie pomocnika Legii na poważną kontuzję, trafiając go ze sporym impetem korkami w kolano. Nigeryjczyk został ukarany żółtą kartką, ale zasadne wydaje się pytanie, czy nie należała mu się czerwona kartka.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Dalszy ciąg materiału pod wideo

18 godziny temu
11




English (US) ·
Polish (PL) ·