Czy Polska jest gotowa na nowe megamiasto? Eksperci komentują wyzwania dla samorządowców

8 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia/fot. Radoslaw Kaźmierczak (1)

Jak sprostać wyzwaniom demograficznym, gospodarczym i społecznym, przed którymi stoją dziś polskie miasta? Czy budowa nowoczesnej metropolii o cechach megamiasta może być odpowiedzią na te potrzeby? Takie pytania stawiali sobie uczestnicy debaty „Czy w Polsce powinno powstać nowe megamiasto?”, zorganizowanej przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię (GZM) w Centrum Prasowym PAP.

Polska stoi dziś przed koniecznością budowy silnych ośrodków miejskich, które będą w stanie konkurować ze swoimi odpowiednikami z Europy Zachodniej w kwestiach zapewniania mieszkańcom najwyższej jakości życia. Dyskusja o megamieście regularnie powraca w polskiej przestrzeni medialnej i wzbudza mieszane emocje. To w końcu ogromne wyzwanie, które powinno nie tyle opierać się na samej wielkości aglomeracji, co skutecznie łączyć ofertę rynku pracy, edukacji, transportu i infrastruktury z realnymi potrzebami lokalnych społeczności oraz wymogami zrównoważonego rozwoju.

„Wyzwaniem, przed którym stoimy, jest demografia. Nasza populacja zmniejszy się o około 30 proc. do 2060 roku, co będzie miało wpływ na wszystkie obszary życia - od rynku pracy, przez edukację, po dostęp do usług" - mówił Kamil Sobolewski, główny ekonomista, Pracodawcy RP. „Górny Śląsk i Zagłębie mają tę przewagę, że oferują dobre relacje między kosztami życia a zarobkami, dostęp do usług publicznych, a także przemysł i potencjał innowacyjny. To może być baza do budowy megamiasta nowego typu - nie tylko licznego demograficznie, ale bogatego w ofertę i wysoką jakość życia” - dodał.

Wyzwania demograficzne doskonale dostrzegają przedstawiciele Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, inicjatora debaty o przyszłości polskich miast:

„W dużych miastach jest wystarczający kapitał ludzki, społeczny, finansowy do tego, żeby były ośrodkami rozwoju. Mówiąc wprost, one ciągną gospodarkę kraju. W nich dzieją się innowacje, są wdrażane nowe rozwiązania czy technologie” - zauważył Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM. „Teraz jest moment, pewnie jeden z ważniejszych, by zawalczyć o mieszkańców, nie tylko pod kątem liczebności, ale przede wszystkim jakości życia” - dodał.

W trakcie debaty bardzo ważnym wątkiem okazała się perspektywa… młodych. Pokolenie Z szturmem podbija rynek pracy, a w kolejce za nim jest Pokolenie Alpha - ekspertki przekonywały, że ich przedstawiciele mają inne spojrzenie na wiele kluczowych dla samorządów kwestii.

„Zetki są bardzo pragmatyczne. Liczy się dla nich dobrze płatna praca, zielona przestrzeń, dobra komunikacja i realne wsparcie ze strony miasta. To wszystko są policzalne elementy, które mogą skusić Zetki na tyle, że nie tylko zdecydują się gdzieś przeprowadzić, ale także zostać na stałe” - mówiła Maria Perschke, Market Insight Manager, Y&Lovers.

Z kolei dla młodszych „Alf” ważna jest relacyjność i współtworzenie.

„To pokolenie szuka miasta, które będzie mogło współtworzyć, decydować o jego losie. Alfy potrzebują miejsc, które pozwolą im eksperymentować i budować relacje. Dla nich kolektywne spędzanie wolnego czasu, podążanie za własnymi wartościami i różnorodność, której będą mogli na co dzień doświadczać, są bardzo ważne” - dodała Monika Zielenkiewicz, ekspert ds. badań jakościowych, BrainLab.

Nie zabrakło też świeżego spojrzenia na rynek pracy. Zdaniem Anny Hołdyńskiej, koordynatorki zespołu komunikacji i influencer marketingu w Grupie Pracuj, miasta przyszłości powinny tworzyć warunki do elastycznego łączenia życia zawodowego z prywatnym.

„Z naszych badań wynika, że 62% młodych ludzi szacuje, że w ciągu najbliższych lat znajdą pracę, która będzie do nich świetnie dopasowana. Oni chcą znaleźć w mieście dokładnie to, czego oczekują i nie pójdą na kompromisy” - mówiła ekspertka. „Młodzi jasno komunikują, że łączenie pracy z prywatnym życiem to nie fanaberia, tylko must-have. Oczekują więc elastycznych form pracy, dobrego transportu i miejsc przyjaznych do życia po pracy. Bo Zetki zostawiają pracę w pracy. Miasto, które to zrozumie, będzie miało realną szansę ich u siebie zatrzymać” - dodała Anna Hołdyńska.

Eksperci kultury zwracali z kolei uwagę na rolę tożsamości i nowych symboli.

„Trzeba szukać nowego symbolu, który wyróżni miasto i zbuduje jego pozytywny wizerunek - tak jak stało się to w Bilbao. Kultura może być siłą napędową rozwoju” - ocenił Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. Adam Kowalski, koordynator projektu Wielki Piec Huty Pokój w Rudzie Śląskiej, dodawał: „Dziedzictwo przemysłowe Górnego Śląska i Zagłębia to ogromna wartość. Wspólnotowość jest naturalnie wpisana w te przestrzenie i musimy to wzmacniać, by dalej budować siłę przyciągania tego regionu. Nowi mieszkańcy chcą się czuć zakorzenieni w danym miejscu i je współtworzyć, być częścią czegoś większego”.

Przed samorządowcami stoi nie lada wyzwanie - demograficzne, ekonomiczne, lifestyle’owe. Eksperci byli zgodni, że idea megamiasta jest nie tylko potrzebna, ale i możliwa do realizacji.

„Jestem przekonany, że GZM spełnia wszystkie warunki, żeby sprostać temu zadaniu. Już teraz obserwujemy, że połączenie sił i stworzenie metropolii miast było dobrym krokiem dla mieszkańców. Najwyższy czas, by skupić się na sile lokalnych tożsamości i wykorzystać je dla większego potencjału, by budować lepsze miasta dla naszych małych społeczeństw” - podsumował Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM.

Źródło informacji: Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia

Przeczytaj źródło