Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Autor tekstu przypomina, że Polska była jedynym dużym krajem Unii Europejskiej, który nie wpadł w recesję podczas kryzysu finansowego 2008–2009. Wzrost gospodarczy był stabilny także po przystąpieniu do UE – średnio 4 proc. rocznie.
Wyjątek stanowił tylko krótki spadek w czasie pandemii COVID-19. PKB per capita Polski wzrósł ponad trzykrotnie od lat 90., a kraj ominęły wieloletnie przestoje, które dotykały inne gospodarki regionu. Polska została nazwana w tekście "nowym supermocarstwem", który staje się "kluczowym graczem europejskim".
Boom infrastrukturalny
Czesi zwracają także uwagę na "boom infrastrukturalny". Wskazano m.in. rozbudowę autostrad – z 600 km w 2000 roku do ponad 5,2 tys. km obecnie – oraz inwestycje w porty, kolej i energetykę. Planowane wydatki na te sektory mają sięgnąć 150 mld euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Big techy okradają Polaków z ich pieniędzy". Ostre słowa ministra
Przytoczono też przykłady inwestycji zagranicznych firm: rozbudowę zakładów Alstomu, Microsoftu czy budowę fabryki baterii Ascend Elements. Czeski Forbes zwrócił także uwagę, że deweloperzy chwalą polski rynek.
Warszawa goni Europę
Główny indeks giełdowy WIG zyskał w tym roku ponad 33 proc., co czyni go jednym z liderów w Europie – obok indeksów ze Słowenii i Chorwacji. Dla porównania, amerykański S&P 500 urósł w tym samym czasie o 8,6 proc.
Forbes zaznaczył też pozytywne reakcje inwestorów na zmianę rządu w Polsce po wyborach w 2023 roku. Przychylnie oceniane są również działania komisji deregulacyjnej, która ma na celu uproszczenie przepisów dla przedsiębiorców.
Forbes podaje także, że "od 2021 roku Polska obniża deficyt budżetowy do siedmiu procent PKB, co zwiększyło dług publiczny z 53 procent do oczekiwanych 65 procent w przyszłym roku". Co — w ocenie Czechów — jest przyzwoitym wynikiem na tle Europy.
Polska zbroi się na niespotykaną skalę
Czesi zwracają także uwagę na polskie inwestycje w armię. Wskazują, że w 2023 roku Polska przeznaczyła 4,12 proc. PKB na obronność – najwięcej w całym NATO. Liczba żołnierzy w służbie czynnej przekroczyła 216 tys., co – jak podkreśla autor – oznacza większą armię niż mają razem Niemcy, Francja i Wielka Brytania.
Polska inwestuje w zakupy broni, ale również w rozwój własnej produkcji i zaplecza remontowego. Rząd planuje rozbudowę armii do nawet pół miliona żołnierzy.
Zdaniem autorów to właśnie wydatki na obronność, a nie tylko sukces gospodarczy, zapewniły Polsce miejsce przy najważniejszych stołach europejskiej polityki. Kraj stał się kluczowym graczem w NATO i jednym z nielicznych państw zdolnych – według Czechów – do samodzielnego przeciwstawienia się Rosji w razie konfliktu.
Polska została porównana do d’Artagnana z "Trzech muszkieterów" Dumasa. Jak czytamy, do grona europejskich filarów bezpieczeństwa – obok Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec – dołączyła właśnie Polska.