Czarna kulka w koszyku nie szczekała na próżno. Ratownicy poszli za jej głosem przez bagna

18 godziny temu 8

Data utworzenia: 17 grudnia 2025, 13:40.

Leżał przemoczony na bagnach, zmarznięty i bez sił. Szanse na ratunek malały z każdą minutą. Ale nie był sam. Obok niego czuwała mała, dzielna czarna kulka — piesek, który nie opuścił swojego pana nawet na krok. To właśnie jego szczekanie stało się sygnałem alarmowym dla ratowników. Dzięki czworonogowi akcja w lesie pod Skierniewicami (woj. łódzkie) zakończyła się sukcesem.

Akcja ratunkowa w lesie pod Skierniewicami. To dzięki szczekaniu czworonoga służby trafiły do przemokniętego mężczyzny. Foto: Policja Łódzka / Materiały policyjne

W poniedziałkowy wieczór, 15 grudnia, około godz. 21 do służb w Skierniewicach dotarło dramatyczne zgłoszenie. Mężczyzna poinformował, że jest w lesie i pilnie potrzebuje pomocy. Był zdezorientowany i nie potrafił podać dokładnej lokalizacji. Policjanci natychmiast rozpoczęli analizę danych i wytypowali możliwy rejon: okolice między Makowem a Płyćwią.

Wpadł do rzeki, został w bagnach

Jeszcze przed wykonaniem telefonu mężczyzna miał wpaść do rzeki. Gdy zadzwonił na numer alarmowy, był już całkowicie przemoczony, zmarznięty i bliski wyczerpania. — Temperatura wynosiła zaledwie kilka stopni. Poszukiwania rozpoczęły się natychmiast — ruszyli zarówno policjanci, jak i jednostki OSP— relacjonuje młodszy aspirant Aneta Placek, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach.

Przełom. Pies zaczął szczekać

Decydujący moment nastąpił, gdy strażacy z OSP Godzianów usłyszeli szczekanie. Okazało się, że poszukiwany miał ze sobą psa, którego niósł w wiklinowym koszyku. Gdy mężczyzna stracił siły i osunął się w leśne błoto, pies został przy nim i zaczął szczekać. To właśnie ten dźwięk poprowadził ratowników.

— Mężczyznę znaleziono w bagnach, około 700 m od najbliższych domów. Był skrajnie wyziębiony. Ratownicy zabezpieczyli go termicznie, po czym z braku możliwości dojazdu karetki, przenieśli na desce przez las, do oczekującego ambulansu. Trafił do szpitala — opisuje przebieg akcji młodszy aspirant Aneta Placek.

Czworonożny bohater został przewieziony przez patrol policji do miejsca zamieszkania mężczyzny i oddany pod opiekę jego matki. To właśnie młodziutki kundelek w tej dramatycznej walce z czasem odegrał nieocenioną rolę. Choć nie szczekał dużo, wystarczyło, że zrobił to we właściwym momencie i razem ze swoim panem pokazał, czym jest prawdziwa więź. Pewnie jeszcze długo będą mogli na siebie liczyć. A mały piesek? Zasłużył na medal. I na porządną kość.

/5

Policja Łódzka / Materiały policyjne

Akcja ratunkowa w lesie pod Skierniewicami. To dzięki szczekaniu czworonoga służby trafiły do przemokniętego mężczyzny.

/5

Policja Łódzka / Materiały policyjne

Poszkodowany z bagna został wyniesiony na noszach.

/5

Policja Łódzka / Materiały policyjne

Dramatyczna akcja ratunkowa.

/5

Policja Łódzka / Materiały policyjne

Mały bohater.

/5

Policja Łódzka / Materiały policyjne

Akcja ratunkowa w lesie pod Skierniewicami.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło