Coraz więcej apeli o szybkie ograniczenie przez UE importu taniej stali. Na szali tysiące miejsc pracy i… cele klimatyczne

5 dni temu 6

Fot. SEC Newgate (1)

Fot. SEC Newgate (1)

Komisja Europejska, w odpowiedzi na lipcowy apel 11 krajów członkowskich UE, w tym Polski, przedstawiła projekt nowego narzędzia mającego na celu ochronę unijnego sektora stalowego Inicjatywę poparło Eurofer, Europejskie Stowarzyszenie Stali, zrzeszające ponad 500 hut w 22 krajach UE, zatrudniających prawie 300 tys. osób. „Europa potrzebuje skoordynowanych działań, aby ograniczyć napływ taniej stali i zapobiec utracie miejsc pracy oraz spowolnieniu transformacji klimatycznej” - mówi Axel Eggert, dyrektor generalny Eurofer.

„Stoimy w obliczu tsunami taniej stali, które może zniszczyć europejską bazę przemysłową” - ostrzegają eksperci branżowi. Problem nie dotyczy jednak wyłącznie wielkości importu, ale także dumpingu cenowego z Azji i rosyjskich półproduktów wykorzystujących luki w systemie sankcji. To spowodowało spadek cen do poziomu, przy którym lokalne przedsiębiorstwa nie są w stanie utrzymać konkurencyjności.

„Wielkość importu stali do UE w pierwszej połowie 2025 r. pozostała praktycznie niezmieniona - 18,7 mln ton w porównaniu z 18,9 mln ton rok wcześniej. Jednak problem leży w cenach, a nie tylko w tonażu” - zauważa Andrii Glushchenko, analityk GMK Center. Zwraca on uwagę, że wahania cen w ostatnich miesiącach ograniczyły zdolność sektora do planowania inwestycji (również tych związanych z transformacją energetyczną), szczególnie wśród producentów kapitałochłonnych, takich jak huty stali.

Przedstawiciele branży stalowej wskazują na konkretne przykłady działań obniżających konkurencyjność europejskiego przemysłu - chociażby producentów z Indonezji i Malezji wykorzystujących luki w unijnych mechanizmach ochronnych, aby eksportować stal bez ograniczeń celnych.

Jeszcze poważniejszym problemem jest utrzymująca się obecność rosyjskiej stali półfabrykatów w Europie. Dane GMK Center pokazują, że w okresie od stycznia do sierpnia 2025 r. UE importowała 3,59 mln ton rosyjskich surowców stalowych o wartości 1,48 mld euro, przy średnich cenach o 80 euro za tonę niższych od poziomów europejskich.

W Czechach, według Eurostatu, w latach 2022-2025 import płyt wzrósł niemal dwukrotnie (z 331 000 ton do 616 000 ton), przy czym udział Rosji przekroczył 85 proc. Zakłady w Ostrawie i Witkowicach, obecnie należące do nowych właścicieli, nadal wykorzystują ten surowiec. Wznowienie walcowania w Ostrawie na początku 2025 r. zbiegło się w czasie ze wzrostem podaży rosyjskich płyt po obniżonych cenach, co spotkało się z krytyką ze strony sąsiednich producentów.

Te dane, w połączeniu z rosnącą presją ze strony wielu państw członkowskich i organizacji branżowych, zainicjowały debatę polityczną na temat konieczności wzmocnienia ochrony rynku europejskiego. W jej ramach Komisja Europejska przygotowała i zaproponowała nowy mechanizm, który ma wejść w życie w 2026 r., a dyskusje obejmują możliwość zmniejszenia importu stali nawet o 50 proc.

„Już teraz borykamy się z presją kosztową i ponosimy wysokie nakłady na dekarbonizację, a każdy miesiąc bez skutecznych zasad handlu pogłębia kryzys. Wyzwaniem dla Brukseli będzie zajęcie się ogólnym importem, a zwłaszcza wyeliminowanie luk prawnych sprzyjających rosyjskim surowcom, przy jednoczesnym zachowaniu sprawiedliwych i przejrzystych warunków dla wszystkich producentów” - przekonują przedstawiciele branży stalowej.

Polski sektor również wezwał do wykorzystania unijnych narzędzi ochronnych, sugerując przy tym tymczasowe ograniczenia bezcłowego importu z Ukrainy. Eksperci branżowi podkreślają jednak, że to nie ukraińska stal jest źródłem presji rynkowej na europejski przemysł.

„Według danych udostępnionych przez ukraińskich producentów, eksport walcowanych i półfabrykatów stalowych z Ukrainy do Polski wynosi obecnie średnio około 70 tys. ton miesięcznie - czyli o około jedną trzecią mniej niż przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny w 2022 r. Jednocześnie Ukraina kupuje znaczne ilości polskiego koksu i węgla: ponad 600 tys. ton tylko w pierwszej połowie 2025 r. Ta wzajemna wymiana handlowa wspiera oba sektory i pokazuje, że ukraińska stal nie destabilizuje rynku, ale stanowi część współzależnego europejskiego łańcucha produkcyjnego” - wyjaśniają.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Przeczytaj źródło