Co z ambasadą Rosji w Warszawie? PiS składa projekt uchwały i chce wywłaszczenia

3 tygodni temu 23

Wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie - specjalny projekt złożony przez PiS

W środę do Sejmu wpłynął projekt uchwały autorstwa PiS w sprawie pilnej potrzeby zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Kaczyński na środowej konferencji prasowej poinformował, że projekt dotyczy wywłaszczenia rosyjskiej ambasady w Warszawie. Podkreślił, że decyzję o ewentualnej zmianie lokalizacji rosyjskiej ambasady może podjąć jedynie rząd.

Według Kaczyńskiego PiS takie działanie jest potrzebne, ponieważ przedstawicielstwo dyplomatyczne Federacji Rosyjskiej przy ul. Belwederskiej znajduje się w bliskim sąsiedztwie Ministerstwa Obrony Narodowej, Kancelarii Premiera oraz Belwederu, który jest prezydencką rezydencją. Według lidera PiS jest to działanie niezbędne w obliczu agresywnych działań Rosji, ataku dronów czy aktów dywersji. - Dlatego sądzimy, że jest stosowny moment, żeby z tę nienormalną sytuacją po prostu skończyć - ocenił Kaczyński. Wyraził nadzieję, że ta inicjatywa zyska poparcie Sejmu.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak wyraził nadzieję, że marszałek Sejmu uwzględni w porządku obrad debatę na temat tej uchwały, a większość sejmowa poprze projekt. W jego ocenie, to jest niezwykle ważne dla bezpieczeństwa naszej Ojczyzny. Wiceszef klubu PiS Marcin Ociepa przypomniał, że w środę, 17 września przypada rocznica agresji sowieckiej na Polskę w 1939 r., która jest faktycznym początkiem historii ambasady rosyjskiej w tym miejscu. - W wyniku tej agresji Rosjanie zdecydowali się na umiejscowienie w tym miejscu ambasady, jako de facto pałacu namiestnikowskiego, który ma górować nad Warszawą i urzędami państwowymi - dodał.

Według niego, dziś ambasada rosyjska to nie tylko miejsce prowadzenia działalności dyplomatycznej, ale także działalności, która „szkodzi interesowi Rzeczypospolitej”. - Dlatego dzisiaj jest moment, żeby spiąć klamrą ten wysiłek Polski w odzyskaniu pełnej suwerenności i warto w końcu doprowadzić do tego, żeby ta ambasada stamtąd zniknęła - podkreślił Ociepa. Ocenił też, że jeżeli ta sprawa uzyska poparcie i stanie się uchwałą Sejmu, będzie to jednoznacznym sygnałem dla rządu, że to sprawa ponad bieżącymi podziałami politycznymi i dotyczy wprost naszego bezpieczeństwa.

Dlaczego PiS nie zdecydował się na wywłaszczenie ambasady wcześniej?

Ociepa pytany przez dziennikarzy, dlaczego podobna uchwała nie trafiła do Sejmu za rządów PiS, odparł, że jest to sprawa „niezwykle delikatna”, ściśle określona w prawie międzynarodowym i stosunkach dyplomatycznych. - Nie doszło za naszych rządów do sytuacji wysłania dronów rosyjskich wprost na nasze terytorium celem dokonania czy to szkód, czy prowokacji, to nie ma znaczenia. Nie użyto bezpośrednio środków bojowych - podkreślił.

Zdaniem Ociepy, ta różnica ma „fundamentalne znaczenie, żeby państwo polskie mogło wykazać, że ta ambasada nie pełni tylko i wyłącznie funkcji dyplomatycznych, ale także jest ośrodkiem prowadzącym działalność nieprzyjazną wobec państwa przyjmującego, a to już jest niezgodne z konwencją wiedeńską”.

W nocy z 9 na 10 września Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreśliło, „jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli”.

Kolejny incydent z dronem. Tym razem w Warszawie

W poniedziałek wieczorem premier Donald Tusk poinformował, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Edyta Adamus z Wydziału Komunikacji Społecznej w Komendzie Stołecznej Policji przekazała PAP, że w poniedziałek około godz. 20 funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa zatrzymali dwie osoby, które bez wymaganego zezwolenia obsługiwały drona latającego w strefie objętej zakazem. Zatrzymanymi okazali się: 21-letni obywatel Ukrainy i 17-letnia obywatelka Białorusi.

Premier we wtorek podkreślił, że incydent z dronem „zostanie w każdym wymiarze wyjaśniony, tak aby wykluczyć wszystkie też możliwe interpretacje i żeby poznać prawdę, co było źródłem tej niezamierzonej lub zamierzonej prowokacji z użyciem drona nad budynkami rządowymi i prezydenckimi”.

Ze względów bezpieczeństwa obowiązuje zakaz lotów dronów nad budynkami rządowymi i innymi obiektami infrastruktury krytycznej. Na takich obiektach są specjalne oznakowania – tabliczki z informacją o zakazie lotów dronów. Każdy operator drona, który ma uprawnienia, w specjalnej aplikacji może też sprawdzić, gdzie mogą, a gdzie nie mogą latać drony.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj źródło