Co tu się stało? Polska policja reklamuje PKO BP

1 tydzień temu 15

Wchodząc na oficjalne profile Polskiej Policji, spodziewamy się wpisów z ostrzeżeniami, informacjami podjętych działaniach, ale też takich, w których służby chwalą się swoimi osiągnięciami. To, czego się nie spodziewamy, to wpis, który przez wielu został uznany za nieoznaczoną reklamę. W tym wypadku PKO Banku Polskiego.

Dalsza część tekstu pod wideo

Policja reklamuje bank?

Na oficjalnym profilu Polskiej Policji pojawił się wpis, w którym służby informują o specjalnej ofercie PKO BP, przygotowanej dla czynnych i emerytowanych funkcjonariuszy. Mogą oni skorzystać ze specjalnego konta, pożyczki gotówkowej, oferty wynajmu i zakupów pojazdów czy też ubezpieczenia komunikacyjnego.

Advertisement

Brzmi niecodziennie? Tak też uznali użytkownicy platformy X. Pod wpisem wielu z nich oznacza UOKiK. Zarzucają też policji, że nie oznaczyła postu sponsorowanego, jak jest to wymagane przez przepisy. Padają też pytania o koszty wynajmu przestrzeni reklamowej. Widać, że użytkownicy X są mocno skonsternowani z powodu postu.

Oczywiście należy pamiętać, że policja jest organem państwowym, ale tego samego nie można powiedzieć o PKO BP, a przynajmniej nie do końca. Owszem, jest uznawany za polski. To dlatego, że Skarb Państwa ma 29,43 proc. udziałów w banku i jest jego największym akcjonariuszem. Jednak pozostałe akcje (ponad 70 proc.) należą częściowo do prywatnych podmiotów.

W związku z całą tą sytuacją postanowiliśmy zapytać u źródła o przyczyny publikacji postu oraz brak oznaczenia reklamy. Wysłaliśmy w tej sprawie pytania zarówno do Polskiej Policji, jak i PKO BP. Pytania zadaliśmy również UKOKiK. Od służb dowiedzieliśmy się jedynie, że jest to wynik współpracy z bankiem.

Komendant Główny Policji nadinsp. Marek Boroń podpisał list intencyjny z PKO Bankiem Polskim reprezentowanym przez prezesa zarządu PKO Banku Polskiego Szymona Miderę. W ramach współpracy bank przygotował specjalną ofertę dla funkcjonariuszy Policji.

Czy odpowiada to na nasze pytania? W najmniejszym stopniu. Dlatego jeszcze raz poprosiliśmy o ustosunkowanie się do sprawy. Do tej pory nie otrzymaliśmy też odpowiedzi od PKO BP oraz UOKiK. Gdy tylko je dostaniemy, to zaktualizujemy tekst.

Przeczytaj źródło