Co to spalony w piłce nożnej? Jak wygląda i kiedy występuje?

4 godziny temu 2
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Spalony w piłce nożnej – jaka jest jego definicja?

Chociaż dla osób, które raczej sporadycznie oglądają piłkę nożną, reguła spalonego (offside) może wydawać się skomplikowana, w rzeczywistości jest całkiem prosta do wyjaśnienia. W ogromnym skrócie w momencie wykonania podania jego adresat lub osoba, która ma bezpośredni wpływ na przebieg akcji, musi mieć przed sobą co najmniej dwóch przeciwników. To bardzo uproszczona definicja – jak wyjaśnić to w trochę innych słowach i bardziej obrazowo?

W momencie gdy kolega z zespołu danego zawodnika kopie do niego piłkę, musi on znajdować się przed przedostatnim zawodnikiem drużyny broniącej (licząc bramkarza). Jeśli znajduje się za nim, a więc ma przed sobą wyłącznie bramkarza lub pojedynczego przeciwnika, wówczas następuje spalony.

Konsekwencje spalonego – co następuje po nim? Czy są jakieś wyjątki?

Spalonego sygnalizuje sędzia liniowy podniesieniem chorągiewki. Ostatecznie jednak to od sędziego głównego zależy, kiedy gra zostanie przerwana. Konsekwencją odgwizdania spalonego jest rzut wolny pośredni dla przeciwnika. Oznacza to, że przed oddaniem skutecznego strzału na bramkę piłka musi zostać podana lub musi zaliczyć kontakt z jakimś graczem. Co jednak, jeśli zawodnik spróbuje w takiej sytuacji strzelić? Dzieje się dokładnie to samo, co w przypadku piłki wpadającej do siatki bezpośrednio po rzucie z autu – gol jest nieuznany, a gra rozpoczyna się „z piątego metra", czyli od rzutu bramkowego.

Istnieje jeszcze kilka modyfikatorów, które warto znać w kontekście tej zasady. Spalony nie jest odgwizdywany w przypadku rzutów z autu, a także w momencie, gdy zawodnik znajduje się na własnej połowie. Nie ma wtedy znaczenia, czy hipotetycznie piłkarz znajduje się na pozycji spalonej – przewinienie nie jest wtedy odgwizdywane.

Spalony – kiedy i dlaczego został wprowadzony?

Newsletter WirtualneMedia.pl w Twojej skrzynce mailowej

Geneza wprowadzenia spalonego była naprawdę prosta. Zauważono, że bardzo często zawodnik drużyny atakującej stał bardzo blisko bramki, daleko za linią obrony. Z tego też względu w fazie defensywnej obrońcy, pomocnicy i ogólnie rzecz ujmując, cała drużyna ustawiała się głęboko na swojej połowie boiska, bojąc się zagrania piłki za plecy. Chociaż taki styl obrony jest skuteczny, bardzo mocno traci na tym widowisko. Z drugiej strony gracze drużyny przeciwnej bali się w takiej sytuacji kontry – wystarczyło, by 2-3 zawodników rywali zostało na ich połowie, a jedno długie podanie po stracie skutkowałoby niemal pewną stratą bramki. Prowadziło to do impasu, sporego chaosu taktycznego i nudy w wielu spotkaniach, która była spowodowana wzajemnym skupieniem się na obronie zamiast na ataku.

Ten problem zauważono dość szybko i właśnie dlatego pierwsze reguły spalonego występowały już w połowie XIX wieku. Po drodze próbowano różnych zmian, dla przykładu w pewnym momencie konieczne było znajdowanie się przed trzema, a nie dwoma przeciwnikami. Ogólne założenia i cel tego przepisu nie uległy zmianie aż po dziś dzień.

Spalony stał się nieodzownym elementem taktyki, na przykład poprzez stosowanie pułapek ofsajdowych. Polegają one na nagłym, równoczesnym wybiegnięciu do przodu całej linii defensywnej w taki sposób, by osamotniony napastnik w momencie wykonania podania przez jego kolegę znajdował się na pozycji spalonej. Liczba spalonych w meczu jest również skrupulatnie liczona w statystykach, które można śledzić na przykład poprzez kursy bukmacherskie. Gra na granicy spalonego stała się wręcz punktem rozpoznawczym wielu zespołów. Mistrzem łapania strzelców rywali na spalonym jest chociażby FC Barcelona pod przywództwem niemieckiego trenera Hansiego Flicka. W barwach tego klubu grają między innymi Robert Lewandowski czy Wojciech Szczęsny.

Kontrowersje związane ze spalonym – dlaczego jest to tak drażliwy temat?

Spalony jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych przepisów w futbolu. To reguła, która wymaga absolutnej precyzji, a w przypadku dynamicznych akcji ludzkie oko jest mylne. Sytuacje są bardziej klarowne, gdy cała akcja znajduje się bliżej linii bocznej przy arbitrze liniowym. Historia piłki nożnej pełna jest jednak skandali, w których to niezauważony spalony lub odgwizdane przewinienie, którego nie było, wypaczało wyniki najważniejszych meczów w sezonie.

Od kilku lat coraz więcej lig czy organizatorów turniejów wprowadza tzw. półautomatyczne spalone. Z pomocą dziesiątek czujników na boisku, sędziowie otrzymują wsparcie i szybką informację, czy ich decyzja odnośnie do spalonego była słuszna. I tu jednak nie obywa się bez wątpliwości. Dla wielu gwizdanie spalonych opierających się na różnicach sięgających paru milimetrów jest „zabijaniem ducha gry". Niektórzy postulują zmianę reguł lub całkowite usunięcie tej zasady.

Wymazanie spalonego jest oczywiście niemożliwe z wyżej podanych względów – wprowadziłoby to kompletny chaos na boisku, a kibice szybko znudziliby się spotkaniami bez ładu i składu. Wszelkie zmiany przepisu również mają mały sens, ponieważ nie wyeliminowują kluczowej kwestii – spalony to zasada zero-jedynkowa. Piłkarz albo jest na spalonym, albo go nie ma. Jeśli wprowadzono by zakres tolerancji, np. 0,5 cm, dodałoby to tylko kolejnego zamieszana. Dyskusja przeniosłaby się na pole dywagacji, czy dany piłkarz był 0,49 cm przed przeciwnikiem, czy 0,51 cm.

Chociaż więc reguła spalonego zdecydowanie nie jest idealna, w obecnej formie jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na przeciwdziałanie bałaganowi na boisku. Przy okazji można ją w sprytny sposób wykorzystać pod kątem taktycznym, a także zmusza napastników oraz obrońców do sprytnego zarządzania swoim położeniem na boisku.

BETFAN sp. z o.o. to legalny polski bukmacher, posiadający zezwolenie Ministra Finansów. Hazard wiąże się z ryzykiem. Gra u nielicencjonowanych podmiotów jest nielegalna i podlega karze.

Przeczytaj źródło