Cztery wygrane, cztery remisy i cztery porażki, a do tego błyskawiczne odpadnięcie z Pucharu Polski. Taki obraz Legii na krajowym podwórku zostawia za sobą Edward Iordanescu. Kadencja Rumuna była niezwykle krótka, ale wypełniona niepowodzeniami.
Zobacz wideo Iordanescu zwolniony! Wilkowicz: Zawdzięczamy mu niewiele. Był niepodrabialny
Iordanescu długo sprawiał wrażenie człowieka, który chce jak najprędzej opuścić swoje stanowisko pracy. Niezrozumiałe wybory kadrowe, bezpodstawne narzekania, absurdalne wypowiedzi i fatalne wyniki definiują ostatnie miesiące w Legii. Miarka przebrała się po przegranej z Pogonią Szczecin, eliminującą stołeczną drużynę z Pucharu Polski.
Swoje myśli na temat Rumuna zdradzili między innymi Zbigniew Boniek czy Wojciech Kowalczyk. Jednak o zmianie trenera w Legii mówi się też w jego ojczyźnie. Głośno wybrzmiały słowa Gigiego Becaliego, właściciela FCSB. W tym klubie Iordanescu pracował w 2021 roku - kadencja była równie krótka.
Edward Iordanescu, doktor teorii piłkarskiej
"Edi jest znakomitym teoretykiem. Doktorat z teorii piłki nożnej ma. Szkoda, że w praktyce mu tak dobrze nie wychodzi. Dajcie sobie z nim spokój, naczytał się jakichś książek, nie rozumiem nawet, o czym on gada" - zakpił Becali.
Przyznał też, że idealnym miejscem pracy dla Edwarda Iordanescu byłaby... CSU Steaua. Drugoligowa drużyna jest spadkobiercą tradycji Steauy Bukareszt. Prawa do używania tej nazwy Gigi Becali stracił w 2017 roku, po konflikcie z rumuńską armią. Od tej pory najbardziej utytułowany klub kraju znany jest jako FCSB.

15 godziny temu
6



English (US) ·
Polish (PL) ·